Nie będzie można budować nowych domów na terenach zalewowych. Stare będzie można wprawdzie odbudować, ale też obowiązkowo ubezpieczyć
Straty po tegorocznej powodzi są olbrzymie.
– W przyszłości ich skalę mają ograniczyć nowe przepisy. W tej chwili pracuje nad nimi Ministerstwo Infrastruktury – wyjaśnił Olgierd Dziekoński, wiceminister infrastruktury.
Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o szczególnych zasadach odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działania żywiołu (dalej: ustawa).
Nowe zakazy
Nowelizacja przewiduje, że w gminach, w których stosuje się specjalny tryb z tej ustawy, dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej będą mieli prawo z urzędu wyznaczać tereny objęte całkowitym lub częściowym zakazem budowy nowych domów. Będą mogli też stawiać szczególne wymagania techniczne przy odbudowie zniszczonych domów. Mają to robić w drodze aktu prawa miejscowego. Gdyby tego nie zrobili, uczyni to za nich dyrektor Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Chodzi o tereny, na których niszczone są domy i inne obiekty budowlane wskutek powodzi.
Zniszczone domy będzie można wprawdzie odbudować, ale trzeba się liczyć z odmową zgody na ich rozbudowanie, przebudowanie lub nadbudowanie w przyszłości. Obowiązkowo też ich właściciele będą musieli się ubezpieczyć.
Prawo do ustanawiania tego typu zakazów będą miały także gminy, ale w wypadku terenów, na których dochodzi do osuwisk ziemi.
Wprowadzenie zakazów na terenach zagrożonych osuwiskami lub powodzią spowoduje, że właściciele nie będą mogli korzystać z nich na dotychczasowych zasadach. W takim wypadku mają prawo żądać odszkodowania, wykupu nieruchomości lub ich części. Na terenach zalewowych zwrócą się do zarządu gospodarki wodnej, a na osuwiskowych od gmin. Dzięki temu będą mogli kupić grunt w bezpiecznym miejscu i wybudować się na nim.
Osoby, które utracą działkę, otrzymają odszkodowanie ustalone w drodze rokowań, a nie narzucone w decyzji administracyjnej.
Nowelizacja przewiduje też dla terenów zniszczonych na skutek żywiołu, że gminy będą mogły przygotowywać plany odbudowy. Procedura ich uchwalania ma być znacząco skrócona. Taki plan określi m.in. sposób wykonania zapisanych w miejscowym planie inwestycji takich jak drogi. Jednocześnie plan będzie przewidywał szybką ścieżkę wywłaszczania z nieruchomości pod inwestycje. Do spraw rozpoczętych, a niezakończonych przed dniem wejścia w życie ustawy mają być stosowane dotychczasowe zasady. Nowela ma wejść w życie z dniem ogłoszenia. Przed nią jeszcze długa droga legislacyjna.
Przeważają plusy
– To dobry pomysł – ocenia Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. – Jedyne uwagi mają charakter czysto techniczny.
Przede wszystkim podoba mu się rozwiązanie dotyczące obowiązku ustalania obszarów objętych zakazem budowy przez dyrektorów zarządów regionalnych gospodarki wodnej, i to na koszt tych zarządów.
– W tej chwili to gminy obarcza się winą za to, że pozwalają budować na terenach zalewowych, a przecież nie dysponują wytycznymi w sprawie tych terenów od wspomnianych zarządów gospodarki wodnej, więc nie mogą zabronić budowania – wyjaśnił.
Po wejściu w życie noweli to się zmieni.
Jakie są uproszczone formalnościSpecustawę regulującą zasady odbudowy i remontów stosuje się w miejscowościach i gminach, które znajdą się w wykazie opublikowanym w formie rozporządzenia Rady Ministrów. Po jego wejściu w życie mieszkańcy gmin znajdujących się na liście przez 12 miesięcy będą mogli korzystać z trybu przewidzianego we wspomnianej w artykule ustawie. Ułatwi to bardzo naprawianie szkód. Nie trzeba zgłaszać remontu budynków, w tym mieszkalnych, które mają kubaturę mniejszą niż 1000 m sześc. i nie są wyższe niż 12 m. Wyjątkiem będą budynki wpisane do rejestru zabytków. Ustawa przewiduje także prostsze zasady odbudowy zniszczonych doszczętnie domów. Nie będzie potrzebne pozwolenie na budowę, wystarczy zgłosić zamiar staroście.
źródło - [Rzeczpospolita - Nieruchomości z dnia 05-07-2010]