Eksperci radzą rządowi, jak szybko zbudować dwa miliony nowych lokali. "Rzeczpospolita" dotarła do zaleceń, dzięki którym program rozwoju budownictwa mieszkaniowego wreszcie ruszyłby z kopyta

Zdaniem ekspertów, którzy przygotowali na zlecenie rządu "Raport dotyczący rekomendacji do rządowego programu rozwoju budownictwa mieszkaniowego w Polsce w latach 2008 - 2013", dzięki realizacji ich propozycji do 2013 r. powstaną dwa miliony nowych mieszkań, a 1 - 1,5 mln już istniejących zostanie wyremontowanych. Zbudują je głównie prywatni inwestorzy, którym maksymalnie ułatwi się przeprowadzenie procesu inwestycyjnego.

Same mieszkania będą kosztować ok. 500 - 650 mld zł. Państwo powinno zapewnić jedynie pieniądze na remonty (ok. 40 mld zł) i część środków na budowę nowych mieszkań. Jaką - tego program nie określa. Generalnie jednak "pieniądze publiczne powinny być tak wydawane, aby przyciągać dodatkowe środki prywatne. Jeśli na każdą złotówkę ze środków publicznych wydanych zostanie 20 zł ze środków prywatnych, to koszty programu dla budżetu będą zerowe. Realistycznie można oczekiwać, że program sam się sfinansuje w 40 proc.".

Po prostu łatwiej

Aby inwestorzy mogli budować , muszą mieć dostęp do gruntów. Dlatego duże miasta powyżej 500 tys. mieszkańców automatycznie powinny odrolnić ziemię na terytorium przyległych gmin. Powinny one także szybko przygotować plany zagospodarowania przestrzennego, i to od razu na 30 lat.

Autorzy programu uważają także, że tereny, które dziś są wykorzystywane jako ogródki działkowe, powinny zostać przekształcone na działki budowlane. "Wskazane jest uwłaszczenie obecnych użytkowników ogródków działkowych i danie im możliwości swobodnego obrotu ziemią" - czytamy w raporcie.

Budowę ma też przyspieszyć zlikwidowanie pozwolenia na budowę. Zastąpiłby je odbiór budynku do użytkowania. Jakość wykonanych prac kontrolowałaby specjalna policja budowlana.

Im więcej lokali, tym niższe ceny. W programie założono, że dodatkowo spadłyby one dzięki obniżeniu bądź zniesieniu podatku od czynności cywilnoprawnych. Także VAT powinien być utrzymywany na jak najniższym poziomie.

Autorzy programu zwracają też uwagę na to, że w Polsce cały czas jeszcze trudno o kredyt na mieszkanie. Brak też instrumentów finansowania długoterminowego długu. Sytuację mogłoby zmienić np. wprowadzenie możliwości emitowania listów zastawnych przez banki oraz pozyskiwanie pieniędzy na rynkach międzynarodowych, np. poprzez emisję obligacji. mika PKB zwiększy się o dodatkowe1,2 - 2,5 pkt proc. Rocznie przybyłoby około 100 tys. nowych miejsc pracy w budownictwie i ponad 300 tys. w jego otoczeniu. Wzrosłyby również dochody budżetowe - średniorocznie o 460 mln zł z PIT, 400 mln zł z VAT, przy spadku o 100 mln zł wydatków na bezrobotnych. Zyskają też samorządy, ich dochody rocznie mają się zwiększyć o300 mln. Autorzy programu oceniają, że w ciągu najbliższych siedmiu lat do kasy państwa wpłynie dzięki przyspieszonej budowie mieszkań dodatkowo19 mld zł. Osoby mniej zamożne mogłyby liczyć na państwowe gwarancje spłaty zaciąganych kredytów. Udzielałby ich specjalny Fundusz Poręczeń Mieszkaniowych. Projekt zakłada też wprowadzenie innego niż wpis do hipoteki zabezpieczenia inwestycji w postaci długu na nieruchomości. Pozwalałoby to swobodnie sprzedać dom lub mieszkanie bez konieczności zmiany wpisu.

Państwo też zyska

Rząd liczy, że dzięki realizacji tego programu średnioroczna dyna

Zdaniem Jeremiego Mordasewicza, eksperta PKPP Lewiatan, podwojenie liczby oddawanych rocznie mieszkań jest niemożliwe bez odpowiedniego przygotowania. Plany zagospodarowania przestrzennego są tylko jednym z warunków. - Musimy zacząć lepiej wykorzystywać przestrzeń, którą dysponujemy, zamiana ogródków działkowych na działki budowlane tam, gdzie metr kwadratowy kosztuje 1000 dolarów, jest dobrym pomysłem -uważa ekspert.

źródło - [serwis www.expander.pl - dnia 15-05-2007]