Średnio czteroosobowa rodzina wydaje na rachunki za wodę ok. 2500 zł rocznie. Zmieniając nieco przyzwyczajenia i nawyki, inwestując w lepszy sprzęt można pokusić się o zmniejszenie tych opłat.
Wg danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2011 rok, średnie zużycie wody w gospodarstwach domowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca, wynosiło w polskich miastach blisko 100 l dziennie. W skali roku daje to ok. 37 m3. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na stronie cena-wody.pl (stan na 29 listopada br.), średnia cena wody w Polsce (wraz z odprowadzeniem ścieków) to ok. 9,70 zł/m3. Zatem koszt rocznego zużycia wody w przeliczeniu na jedną osobę to ok. 360 zł (30 zł miesięcznie).
Ale to nie wszystko, bo przecież mało kto gustuje w zimnych kąpielach, dlatego trzeba jeszcze uwzględnić podgrzanie znacznej części wody, który to koszt, w przypadku mieszkań w bloku, oscyluje w granicach 15-16 zł. Wg naszych szacunków, średnio w ilości całej zużywanej wody ta podgrzana stanowi ok. 40 proc. Do rachunku należy więc doliczyć ok. 230-240 zł. W sumie daje to ok. 600 zł rocznie/50 zł miesięcznie na osobę. Zatem przeciętne roczne rachunki za wodę trzyosobowego gospodarstwa domowego to ok. 1800 zł, a czteroosobowego ok. 2400 zł. Są to kwoty, obok których trudno przejść obojętnie. A trzeba mieć na uwadze, że fani codziennych kąpieli w wannie mogą mieć zużycie wody nawet dwukrotnie wyższe od zaprezentowanej wyżej GUS-owskiej średniej.
Zmieniając nieco przyzwyczajenia i nawyki, inwestując w lepszy sprzęt można pokusić się o zmniejszenie tych opłat. Od czego zacząć? Najwięcej wody zużywamy na czynności związane z higieną osobistą. Wg różnych szacunków, na kąpiele i mycie zużywa się przeciętnie od 25 do 40 proc. całego dziennego zużycia wody. Istnym pożeraczem wody jest wanna. Do jednej w niej kąpieli zużywa się ok. 120-150 litrów wody, podczas gdy 10-minutowy prysznic to ok. 30-40 litrów wody, czyli trzy-, a nawet czterokrotnie mniej! Jeśli w czteroosobowej rodzinie wszyscy codziennie brali by kąpiel w wannie pełnej wody (rzecz jasna nie w jednym czasie), to miesięcznie zużyli by na to 18 000 litrów wody. Zakładając, że połowa z niej to woda ciepła, koszt tylko tych kąpieli w skali jednego miesiąca przekroczyłby 300 zł.W ciągu minuty z odkręconego kranu wylatuje od sześciu do dziesięciu litrów wody. Dlatego podczas szczotkowania zębów czy golenia warto zakręcać kran. Bardzo pożyteczny rozwiązaniem, stanowiącym teraz już niemal standardowe wyposażenie każdej łazienkowej czy kuchennej armatury, są perlatory (czy inaczej aeratory). Napowietrzają one strumień wody wydostającej się z kranu, co daje wrażenie, że jest jej więcej, podczas gdy w rzeczywistości płynie jej o 15-20 proc. mniej.
Bezzwłocznie należy naprawiać wszelkie usterki hydrauliczne. Kropla wody to niby niewiele, ale jeśli skapywałaby co sekundę przez rok, to łączna strata wody wyniosłaby 5000-10 000 litrów. Warto więc szybko reagować i naprawiać wszelkie nieszczelności, tym bardziej, że szacunki wskazują, iż 14 proc. wody tracimy właśnie w ten sposób. Jeśli rachunki za wodę wydają nam się zbyt wygórowane, a nie ma widocznych usterek, warto przeprowadzić prosty test. Po upewnieniu się, że wszystkie krany są dokręcone, spisujemy stan liczników z wodomierzy. Po kilku godzinach czy po całej nocy znów sprawdzamy stan liczników. Jeśli jest różnica, szukamy dalej albo wzywamy hydraulika. Do najpopularniejszych awarii należą nieszczelne spłuczki w toaletach i kapiące krany.
Około jednej piątej zużywanej w gospodarstwach domowych wody pochłaniają urządzenia sanitarne. Niemal wszystkie montowane obecnie spłuczki posiadają system dwudzielnego spłukiwania, czyli dwa przyciski – jeden spuszczający większą a drugi mniejszą ilość wody. Standard rynkowy to odpowiednio sześć i trzy litry. Ale w większości przypadków ilość wypuszczanej wody można regulować dla jednego i drugiego trybu. Na początek można zmniejszyć o litr, co nie powinno w żaden sposób zmniejszyć skuteczności urządzenia, a miesięczne oszczędność wody w przypadku czteroosobowej rodziny to przynajmniej 500-600 litrów. Nie traktujmy też toalety jak śmietnika i papierki czy resztki z obiadu wyrzucajmy do kosza na śmieci.
źródło - [Rzeczpospolita z dnia 30-11-2012]