ZMIANA PRAWA Jeśli zostanie wprowadzony nowy 5-proc. podatek gruntowy, proponowany przez ministra Aumillera, grunty będą opodatkowane podwójnie. Przepis ten będzie też naruszał konstytucję.
Minister budownictwa Andrzej Aumiller zaproponował wprowadzenie nowego rocznego podatku gruntowego. Miałby to być 5-proc. podatek roczny płacony od wartości gruntów, które mają plany zagospodarowania przestrzennego, ale przez dłuższy czas (trzy - cztery lata) nie są na nich podejmowane żadne inwestycje. Takie rozwiązanie znajduje się w projekcie nowej ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Wspólnie z ekspertami Accreo Taxand analizujemy pomysł ministra Aumillera. Specjaliści są zgodni: nowy podatek naruszałby wszelkie możliwe normy.
Drugi, ten sam podatek
Obecnie od gruntów płaci się podatek od nieruchomości. Powstaje więc pytanie, jak podatek ministra Aumillera przystawałby do dzisiejszego podatku od nieruchomości.
Hanna Filipczyk, menedżer w zespole doradztwa podatkowego Accreo Taxand, wyjaśniła, że zgodnie z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych, podatkowi od nieruchomości podlegają m.in. grunty, zarówno związane z prowadzoną działalnością gospodarczą (będące w posiadaniu przedsiębiorców), jak i wykorzystywane dla celów prywatnych.
- Jeżeli spełnią się przesłanki zastosowania nowego podatku, właściciele gruntów mogą podlegać dwukrotnemu obciążeniu z tego samego tytułu. Dojdzie w tym przypadku do swoistego podwójnego opodatkowania - oba podatki mają bowiem ten sam, majątkowy charakter i w pewnym zakresie ten sam przedmiot (grunt) i podmiot (właściciela gruntu) - argumentowała Hanna Filipczyk.
Dodała, że tym, co różni oba podatki, jest stawka. Dla podatku od nieruchomości od gruntu przeznaczonego pod zabudowę wynosi ona maksymalnie 0,69 zł/mkw. Jest zatem nieporównanie niższa od 5-proc. wartości gruntu - rozważanego podatku antyspekulacyjnego.
- Biorąc to wszystko pod uwagę, nie można oprzeć się wrażeniu, że nowy podatek, którego wprowadzenie rozważa Ministerstwo Budownictwa, ma charakter sankcyjny - dodała nasza rozmówczyni.
Naruszona konstytucja
Wprowadzenie nowego podatku w proponowanej formie może budzić wątpliwości w zakresie jego zgodności z konstytucją. Na ten aspekt zwrócił uwagę Andrzej Puncewicz, partner w zespole doradztwa podatkowego Accreo Taxand. Jego zdaniem, niezależnie od tego, czy proponowane przepisy będą dotyczyć przeciętnego Kowalskiego, który nabył grunt z myślą o dokonaniu na nim inwestycji w bliżej nieokreślonej przyszłości (czy to ze względów finansowych, czy to z myślą o swoich dzieciach), czy też jedynie osób traktujących zakup gruntów jako inwestycję samą w sobie, konieczność corocznego płacenia 5-proc. podatku oznaczałaby bardzo daleko posuniętą ingerencję w prawo własności.
- Jeżeli nawet uznać ingerencję tę za uzasadnioną poprzez nakierowanie na osiągnięcie pożądanego społecznie celu w postaci powstrzymania wzrostu cen gruntów, to rodzi się pytanie, czy celu tego nie można osiągnąć za pomocą innych narzędzi - pytał Andrzej Puncewicz.
Według niego, Trybunał Konstytucyjny w przeszłości wielokrotnie uznawał za niekonstytucyjne przepisy, które niewystarczająco uwzględniały tzw. zasadę proporcjonalności, tzn. używały zbyt drastycznych instrumentów prawnych dla osiągnięcia choćby najbardziej słusznych celów.
- Taki właśnie los może spotkać nowy podatek zaproponowany przez Ministerstwo Budownictwa - podsumował partner Accreo Taxand.
Zapłaci podatnik
Nowy 5-proc. podatek od gruntów proponowany przez resort budownictwa byłby płatny po upływie założonego okresu od zakupu lub przekształcenia terenu w inwestycyjny, w którym właściciel nieruchomości powinien rozpocząć inwestycję (wstępna propozycja mówi o trzechczterech latach), a jego konsekwencje finansowe dla właściciela nieruchomości mogą być znaczne.
- Prosty przykład zakładający kupno działki dziś za 100 tys. zł z przeznaczeniem na rozpoczęcie budowy domu dla dzieci za 14 lat pokazuje, że do startu inwestycji przewidujący rodzice zapłacą 10 razy 5 proc. podatku. Nawet przy założeniu, że podatek będzie określany według historycznej ceny zakupu gruntu, a nie według bieżącej rynkowej wartości, oznaczałoby to zwiększenie kosztów inwestycji o 50 tys. zł - wskazał Paweł Toński, menedżer w zespole doradztwa podatkowego Accreo Taxand.
Podkreślił również, że rząd prawdopodobnie nie będzie dążył do objęcia opodatkowaniem takich i podobnych sytuacji. Jednak nie ulega wątpliwości, że osoby sprzedające działki i wpadające w obowiązek ich wcześniejszego opodatkowania dążyć będą do przerzucenia kosztów podatku na nabywców. To z kolei - zdaniem Pawła Tońskiego - oznaczać będzie zwiększenie ceny działki sprzedawanej za 14 lat o dodatkowe 50 tys. zł w stosunku do ceny rynkowej z dnia sprzedaży.
0,69 zł
od mkw. gruntów wynosi podatek od nieruchomości płacony obecnie
5 proc.
wartości gruntu rocznie miałby wynosić nowy podatek proponowany przez resort budownictwa
źródło - [Gazeta Prawna nr 116 z dnia 18-06-2007]