Stowarzyszenie Obrony Poszkodowanych przez Banki „Pro Futuris” planuje stworzenie ruchu politycznego. Na 12 czerwca grupa zapowiedziała prezentację programu oraz różnych scenariuszy możliwych aliansów politycznych.
Temat kredytów we frankach na dobre zagościł w dyskusji politycznej. W ostatniej fazie kampanii przed wyborami prezydenckimi o formach pomocy dla kredytobiorców wypowiedział się m.in. zwycięzca drugiej tury – Andrzej Duda. Jedna z grup stowarzyszających posiadaczy kredytów walutowych chce wziąć bezpośredni udział w kształtowaniu się przyszłego ładu politycznego. Grupa „Pro Futuris” zapowiedziała w informacji przesłanej do mediów stworzenie własnej formacji.
12 czerwca grupa planuje spotkanie, na którym „przedstawiony zostanie program i założenia nowej
Przypomnijmy, że od początku czerwca frankowcy zbierają podpisy pod obywatelskim projektem ustawy przewidującym delegalizację kredytów walutowych. Jego głównym założeniem jest przeliczenie zobowiązań po kursie obowiązującym w dniu podpisania umowy oraz, w 6-miesięcznym terminie, przeliczenie wartości długu z uwzględnieniem kwot zapłaconych przez kredytobiorcę.
Postulaty najbardziej radykalnej grupy kredytobiorców frankowych znalazły odbicie w obietnicach składanych przez kilku kandydatów w wyborach prezydenckich. W trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi na pewno problem kredytów walutowych znajdzie się na liście zainteresowań wielu ugrupowań. W najbliższych miesiącach możemy się spodziewać ostrej dyskusji, a obecne na scenie politycznej partie będą zapewne chciały zaprezentować się jako głos frankowiczów. W tej sytuacji posunięcie stowarzyszenia wydaje się logicznym krokiem – zbuntowani kredytobiorcy zyskają lepszą pozycję negocjacyjną, organizując się i ewentualnie popierając wybrane ugrupowania.
Michał Kisiel
źródło - [bankier.pl]