Szukaj nieruchomości


Kwadrat Nieruchomości

O kredyt będzie trudniej

08
11/07
O kredyt będzie trudniej
Opublikowano dnia 08 lis, 2007

Już od przyszłego roku kredyty mogą stać się trudniej dostępne, gdyż banki będą musiały uzyskać zgodę klientów na przetwarzanie danych o ich spłaconych lub spłacanych kredytach. Jeżeli klienci nie wyrażą na to zgody, to sami będą musieli zbierać wszelkie zaświadczenia o niezaleganiu ze spłatami zadłużenia, aby uwiarygodnić się w oczach bankowców.

Dostęp banków do informacji o klientach jest związany ze znowelizowaną w 2005 r. ustawą o ochronie informacji niejawnych. Zmian w prawie dokonano na wniosek generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Obecnie przepisy są w okresie przejściowym. Banki mogą jeszcze przetwarzać informacje o kredytach, jakich udzieliły przed wejściem ustawy w życie. Jednak już od stycznia przyszłego roku będą musiały mieć pozwolenie na przetwarzanie danych swoich klientów. Dotychczas uzyskano jedynie zgody od 28 proc. osób figurujących w bazach Biura Informacji Kredytowej.

- W sytuacji, gdy duża część banków opiera się w swych decyzjach na analizach raportów Biura Informacji Kredytowej, może to oznaczać ograniczenie dostępności ich kredytów dla potencjalnych klientów - mówi Wojciech Wężyk z Goldenegg Niezależni Doradcy Finansowi. - Oczywiście, klienci, którzy nie wyrażą zgody na przetwarzanie danych w celu weryfikacji spłaconych kredytów, będą mieli wciąż otwartą możliwość związaną z zaciągnięciem kredytu, jednak będzie się to wiązało z koniecznością skompletowania dodatkowej dokumentacji już bezpośrednio przez nich. A to wymaga czasu i wysiłku.

- Obecnie coraz częściej kredyty są udzielane szybko m.in. dzięki temu, że banki mają dostęp do obszernej historii kredytowej klientów - twierdzi Krzysztof Markowski, prezes Biura Informacji Kredytowej.

Biuro Informacji Kredytowej gromadzi informacje o kredytobiorcach przesyłane przez banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe. Informacje te są dostępne dla innych instytucji kredytowych, czyli banków i spółdzielczych kas, w których klient chce zaciągnąć kredyt. BIK jest instytucją niezależną od banków, pośredniczy jedynie w wymianie informacji pomiędzy tymi instytucjami finansowymi.

Obecnie w bazie danych BIK są informacje o ponad 16 mln osób i 38,5 mln rachunków kredytowych. Jeszcze w 2001 r. BIK udostępnił bankom ok. 400 tys. raportów o klientach, w ub.r. - 11,7 mln, zaś od stycznia do października br. - 11,9 mln. W całym 2007 r. szacuje się, że liczba raportów dla banków wyniesie 15 mln.

- Po wejściu w życie nowych przepisów, w interesie klienta mającego nienaganną historię spłaty kredytu będzie udzielenie zgody bankowi na przetwarzanie jego danych osobowych - dodaje Wężyk. - Przecież dobra historia kredytowa działa na naszą korzyść! Natomiast nierzetelni klienci z oczywistych przyczyn będą odmawiać zgody na przetwarzanie danych. Tyle, że na takich klientach nie powinno zależeć żadnej instytucji finansowej. Dzięki temu możemy mówić o wstępnej, bardzo prostej selekcji klientów na mniej i bardziej ryzykownych.

- Pięć lat temu raportami konsumenckimi interesowało się rocznie kilkaset osób - twierdzi Mariusz Wyżycki, wiceprezes BIK. - W ubiegłym roku o raporty wystąpiło ponad 35 tys. osób.

- Klient, który stara się o kredyt, wypełnia jedynie kartę informacyjną o swoich zobowiązaniach - mówi Anna Papka z Banku PeKaO SA. - Jedynie, kiedy informacje okażą się nieprawdziwe, prosimy go o dostarczenie dodatkowego raportu z BIK.

BIK twierdzi, że w tym roku wyda prawie 50 tys. raportów. Standardowy raport jest bezpłatny. Raport rozszerzony kosztuje 30 zł.


 

źródło - [Polska Dziennik Zachodni z dnia 7-11-2007]


Aktualności

Na naszej stronie publikujemy najnowsze newsy ze świata nieruchomości.

Najchętniej czytane