Opuszczone enerdowskie miasteczka znów stają się pełne życia, pisze "Metro". Bo do przygranicznych domów i mieszkań wprowadzają się Polacy. Wciąż jednak pracują oni w Polsce.
Co ich przekonuje do Niemiec? Przede wszystkim ceny. Bo dom o powierzchni 110 metrów kwadratowych można kupić już za 88 tys. zł. Czyli dużo taniej niż np w Szczecinie.
Ale nie tylko ceny przyciagają naszych rodaków do wschodnich landów. W niemieckich miasteczkach jest bezpiecznie, więc całe rodziny przeprowadzają się za granicę.
Co na to władze Niemiec? Burmistrzowie miasteczek są szczęśliwi. Bo dawni mieszkańcy, po zjednoczeniu kraju wyjechali na zachód Niemiec, a małym miejscowościom groziło wyludnienie. Teraz, dzięki Polakom, miasteczka znów tętnią życiem.
źródło - [Dziennik z dnia 22-11-2007]