Pomiędzy bankami zaostrzy się rywalizacja o potencjalnego klienta. Będzie też sporo przeprowadzek z jednej instytucji kredytowej do innej. Rewolucyjnym produktem będzie odwrócona hipoteka
Zdawałoby się, że banki wyczerpały już wszelkie mechanizmy, którymi mogły kusić klientów do zaciągania kredytów hipotecznych. Niższe oprocentowanie, zawieszenie spłaty, wydłużenie czasu kredytowania - takie hasła reklamowe nikogo nie dziwią.
A jednak doradcy finansowi zapowiadają, że banki wyciągną jeszcze asa z rękawa. - W przyszłym roku nie zabraknie atrakcji na rynku kredytów hipotecznych. Należy się spodziewać, że wzrośnie zainteresowanie refinansowaniem, czyli przenoszeniem z banku do banku kredytów. Instytucje finansowe, chcąc pozyskiwać klientów uprzednio zweryfikowanych przez konkurencję, proponują naprawdę atrakcyjne warunki - analizuje Wojciech Wężyk, rzecznik prasowy Goldenegg - Niezależni Doradcy Finansowi. Pojawiają się też bardziej sceptyczne głosy. -Prawdopodobny wydaje się scenariusz rozwoju sektora bancassurance, który z jednej strony zwiększa przychody banku, a z drugiej zmniejsza ryzyko kredytu, zabezpieczając klienta np. przed utratą pracy - uważa Aleksandra Łukasiewicz, dyrektor ds. produktów bankowych w Open Finance. Dla klienta będzie to oznaczało np. wykupienie dodatkowego ubezpieczenia.
Umocni się także tendencja zaciągania kredytów w pojedynkę, zwłaszcza wśród kobiet. - Panie stają się bardzo samodzielne i silne, przez co podejmują tzw. męskie decyzje - wyjaśnia Robert Wasilewski nadzorujący dział sprzedaży w Credit House Polska.
Jakie zmiany przyniesie przyszły rok? - Część banków pracuje już nad odwróconą hipoteką. Najbliższe miesiące będą pewnie okresem wprowadzenia na rynek tego niezwykle popularnego na Zachodzie produktu - mówi Wojciech Wężyk. Nowy produkt jest lustrzanym odbiciem dotychczas funkcjonującego kredytu hipotecznego. Różnice dotyczą wieku, który pozwala nam z niego skorzystać. Obecnie na kredyt mogą liczyć osoby młode. - Reverse mortgage odwraca tę sytuację. Tutaj musimy się legitymować dojrzałym wiekiem, przekraczającym 60 lat. W przypadku odwróconej hipoteki to nie właściciel nieruchomości wpłaca raty na konto banku, lecz bank wypłaca mu uzgodnioną wcześniej stawkę - wyjaśnia Paweł Majtkowski z Expandera.
W zamian bank przejmuje akt własności nieruchomości i po śmierci klienta staje się jej prawowitym właścicielem. Na zachodzie Europy i w USA traktowane jest to jako zabezpieczenie finansowe tak samo jak akcje czy obligacje. - To może być interesujący pomysł dla osób samotnych dysponujących atrakcyjną nieruchomością, której utrzymanie nadmiernie obciąża ich budżet. Dzięki odwróconej hipotece zagwarantują sobie wysokie wpływy, niejednokrotnie przekraczające wysokość emerytury - uważa Wojciech Wężyk.
Źródło - [Metro z dnia 18-12-2007]