Z raportu mówiącego o preferencjach polskich nabywców (który powstał przy współpracy z Millward Brown SMG/KRC) wynika także, że coraz więcej klientów jest na rynku wtórnym. Widać też wzmożone zainteresowanie domami.
Używane mile widziane– Rynek nieruchomości mieszkaniowych w największych aglomeracjach Polski nadal ma olbrzymi potencjał rozwoju. Deficyt jest tak duży, że aż 23 procent respondentów w perspektywie najbliższych trzech lat deklaruje zamiar kupna lub budowy mieszkania lub domu – mówią przedstawiciele firmy badawczej.
Według nich głównym beneficjantem niezaspokojonego popytu jest rynek wtórny – aż 74 proc. ankietowanych osób planuje zakup nieruchomości z drugiej ręki. Na rynku pierwotnym chce zaś inwestować 24 proc. respondentów.
Dla porównania – w podobnym badaniu z 2001 roku te proporcje wyniosły 50 do 32 proc.
– Zmianę można tłumaczyć coraz większą ofertą kilkuletnich mieszkań oraz małą ofertą nowych domów w stosunku do deklarowanego zainteresowania przez potencjalnych kupujących – tłumaczą przedstawiciele spółki Nowy Adres.
Dodają, że polskie miasta znacząco się jednak różnią, jeśli chodzi o proporcje zainteresowania poszczególnymi rynkami: we Wrocławiu na przykład aż 81 proc. osób deklaruje chęć zakupu na rynku wtórnym, a 21 proc. chce kupować na pierwotnym. W Warszawie w nieruchomości z drugiej ręki chce z kolei inwestować 62 proc. klientów, a 39 proc. zastanawia się nad zakupem nowej nieruchomości.
– Co roku deweloperzy oddają do użytku kolejne mieszkania i domy, zasilając tym samym rynek wtórny atrakcyjnymi ofertami. Te właśnie nieruchomości stają się olbrzymią konkurencją dla rynku pierwotnego – komentuje Katarzyna Cyprynowska, prezes spółki Nowy Adres i jednocześnie pomysłodawca badań. – Kilka lat temu zasób rynku wtórnego był ubogi w nowe produkty i deweloperzy zupełnie nie odczuwali konkurencji. Raport potwierdza, że dziś deweloperzy coraz uważniej powinni się przyglądać rynkowi wtórnemu. Należy pamiętać, że lawinowo pojawią się w niedługiej perspektywie mieszkania zakupione spekulacyjnie, które w oczach klientów będą lepsze od tych oferowanych przez deweloperów przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze: będą już zbudowane i można będzie w nich od razu zamieszkać, a po drugie – klient będzie miał pewność co do przysłowiowego widoku z okna. Dla kupującego taka inwestycja będzie się jawiła jako bezpieczniejsza i szybsza – dodaje.
Byle nie bliźniakZ raportu wynika także, że rośnie zainteresowanie wolno stojącymi domami jednorodzinnymi.
– Wśród osób, które planują zakup nieruchomości w najbliższym roku, 38 proc. chce kupić dom, a 58 proc. – mieszkanie. W perspektywie najbliższych trzech lat odsetek chętnych na domy wzrośnie do 64 proc., a odsetek zainteresowanych mieszkaniami spadnie do 32 proc. – mówią przedstawiciele spółki Nowy Adres.
Przeważająca liczba badanych, bo aż 85 proc., chce się stać właścicielem domu wolno stojącego, o segmencie myśli jedynie 4 proc. respondentów, a o bliźniaku – zaledwie 3 proc.
Kto poszukuje domu?– Pierwszą grupę stanowią osoby, których nie stać na mieszkanie o odpowiednio dużym metrażu, dlatego wybierają dom jako tańszą alternatywę. Ta grupa dysponuje skromnym budżetem i będzie poszukiwała tanich rozwiązań, decydując się na rejony znacznie oddalone od centrum miasta, gdzie można zakupić stosunkowo tanio działkę i wybudować dom metodą gospodarczą – mówią przedstawiciele Nowego Adresu. – Druga grupa to osoby bardziej zamożne, chcące zamienić mieszkanie na dom lub wyprowadzić się z domu do bardziej atrakcyjnego budynku. Ci klienci będą poszukiwać wolno stojących domów jednorodzinnych w rejonach dobrze skomunikowanych z centrum miasta. Ale w grupie osób zainteresowanych domami tylko 6 proc. deklaruje chęć zakupu nowego obiektu od dewelopera lub osoby prywatnej, natomiast aż 32 proc. zamierza kupić działkę pod budowę domu i wybudować dom samodzielnie metodą gospodarczą. Powód? Brak odpowiedniej oferty na rynku pierwotnym, gdzie najwięcej jest ofert domów segmentów i bliźniaków.
– Przy odpowiednim produkcie deweloperzy budujący domy mogą z sukcesem wykorzystać potencjał istniejący w tej grupie. Klienci zainteresowani domami w najbliższych trzech latach nie zaspokoją swoich potrzeb, jeśli nie znajdą odpowiedniej oferty – przewiduje Katarzyna Cyprynowska.
co chcemy nabyćPrognoza na 2007 – 2010 r.
- Dom: 64 proc. ankietowanych
- Mieszkanie: 32 proc.
jakie domy wybieramy
- Wolno stojący 85 proc.
- Segment 4 proc.
- Bliźniak 3 proc.
źródło: Nowy Adres