Dynamika kredytów zaciąganych przez gospodarstwa domowe w 2008 roku może spaść do około 20 proc. z prawie 40 proc. w 2007 roku.
Rośnie koszt kredytu, banki coraz ostrożniej pożyczają pieniądze, a ceny nieruchomości osiągnęły bardzo wysoki poziom - mówi Marcin Mrowiec, ekonomista Pekao. - Dla wielu Polaków oznacza to zmniejszenie zdolności kredytowej.
Według jego szacunków, dynamika kredytu dla gospodarstw domowych wyniesie w obecnym roku 19-20 proc., a w przypadku firm 11-12 proc.
Wczoraj NBP podał dane o wartości środków pieniężnych w obrocie. Podaż pieniądza wzrosła w ubiegłym roku o 13,1 proc. wobec dynamiki zbliżonej do 20 proc. na początku 2007 roku.
Wartość kredytów zaciągniętych przez gospodarstwa domowe w 2007 roku wyniosła ponad 71,5 mld zł, czyli była o 38 proc. wyższa niż na koniec 2006 roku. Na koniec 2007 roku wartość należności gospodarstw domowych wyniosła 260 mld zł. Natomiast firmy pożyczyły w ubiegłym roku 34,7 mld zł i wartość ich należności wzrosła w ciągu roku o 24,3 proc. do 177,6 mld zł.
- Utrzymująca się wysoka dynamika kredytu dla gospodarstw domowych może być dla RPP sygnałem, że dotychczasowe podwyżki stóp miały niewielkie przełożenie na apetyt na kredyt w tej grupie odbiorców, jednak raczej nie będzie to kluczowy argument dla podwyżki stóp o 25 pkt, której oczekujemy w styczniu - podkreśla Marcin Mrowiec.
2007 rok przyniósł jednocześnie wzrost depozytów, co może być świadectwem rosnących wynagrodzeń. W przypadku gospodarstw domowych depozyty wzrosły o 25,2 mld zł (10,6 proc.), a na kontach firm było więcej o 17,9 mld zł (14,3 proc.) Według prognoz ekonomistów z Banku BPH, w 2008 roku wartość depozytów gospodarstw wzrośnie o kolejne ponad 10 proc., a przedsiębiorstw o ponad 16 proc.
źródło - [Gazeta Prawna nr 10 z dnia 15-01-2008]