Natomiast na rynkach w największych aglomeracjach zaczynają pojawiać się mieszkania kupione w celach spekulacyjnych przez inwestorów krajowych i zagranicznych, co poprzez zwiększenie podaży również korzystnie wpływa na poziom cen, czyli hamuje ich wzrost.
Wielką niewiadomą pozostaje natomiast wpływ pojawienia się na rynku w najbliższych miesiącach mieszkań spółdzielczych – przyznają analitycy z Money Expert.
Rośnie oprocentowanieRok 2007 był jednak ciężki dla kredytobiorców. Jak podają analitycy z Open Finance oprocentowanie kredytów zamiast spadać, rosło – i to sporo. Od początku stycznia do końca grudnia ubiegłego roku stopa trzymiesięczna WIBOR wzrosła z 4,20 do 5,70 proc., a więc o 35 proc.
– To przełożyło się na wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych w złotych o 29 proc. – z 5,20 do 6,70 proc., co doprowadziło do wzrostu rat kredytów złotowych o 17,5 proc. w przypadku kredytu 30-letniego spłacanego w stałych ratach lub o 96 zł dla każdych pożyczonych 100 tys. zł – mówi Emil Szweda z Open Finance.
W nieco lepszej sytuacji znaleźli się posiadacze kredytów we frankach. W skali 12 miesięcy trzymiesięczna stopa LIBOR wzrosła o 31 proc. z 2,11 do 2,76 proc., co przełożyło się na 19-proc. wzrost oprocentowania kredytów, ale ostatecznie tylko na 8,4-proc. wzrost raty kredytowej. Jednocześnie złoty umocnił się wobec franka o 7,5 proc., zatem ostatecznie rata kredytu zaciągniętego w grudniu 2006 r. we CHF była zaledwie o 0,3 proc. lub licząc inaczej o 1 zł wyższa dla każdych pożyczonych 100 tys. zł.
– Wzrost raty kredytowej może być szczególnie dotkliwy w gospodarstwach domowych, które nie uzyskały w ostatnim czasie wzrostu dochodów – twierdzi Emil Szweda.
Coraz droższe kredytyMaleje niestety zdolność kredytowa Polaków. – W zeszłym roku możliwości nabywcze pozwalały kupić nam jedynie 41-metrowe mieszkanie, podczas gdy jeszcze dwa lata temu było to 60 mkw. W perspektywie zapowiadanej serii podwyżek stóp procentowych NBP ciężko spodziewać się poprawy tej sytuacji – nawet przy rosnących wynagrodzeniach – mówi Arkadiusz Rembowski z Money Expert.
W 2007 r. mniejszym zainteresowaniem cieszyły się kredyty walutowe, choć nadal były bardziej popularne niż te w rodzimej walucie. – To może być wynikiem skuteczności rekomendacji S – mówi Arkadiusz Rembowski. – Jednak banki w ogóle zaostrzyły wewnętrzne procedury kredytowe – dodaje.
W przyszłości należy liczyć się z dalszym wzrostem oprocentowania kredytów złotowych i prawdopodobnym utrzymaniem kosztów kredytów we frankach – szacują analitycy Open Finance. – Według naszych prognoz, przeciętne oprocentowanie kredytów złotowych może do końca roku sięgnąć 7,0 – 7,2 proc. przy założeniu czterech kolejnych podwyżek stóp w NBP, uspokojenia sytuacji na rynku pieniężnym i niezmienionych marżach kredytowych w bankach, podczas gdy kredytów we frankach utrzyma się na poziomie 3,9 – 4,3 proc. – szacuje Emil Szweda. – Mimo wszystko posiadacze kredytów we frankach nie mogą być pewni, że ich raty nie wzrosną w 2008 roku, ponieważ w ostatnich tygodniach obserwujemy na świecie wzrost kursów walut z krajów o niskich stopach procentowych, co może wpłynąć na kurs złotego w stosunku do CHF – dodaje.
Jednocześnie, jego zdaniem, wzrost wynagrodzeń w nadchodzącym roku może tylko do pewnego stopnia rekompensować wyższe koszty kredytów.