Spośród dziewięciu badanych w styczniu miast średnie ceny transakcyjne mieszkań wzrosły w przypadku aż ośmiu z nich. Najmocniej, bo o 7 proc. w Olsztynie. W większych aglomeracjach wzrosty nie przekroczyły 2,5 proc. O blisko 3,8 proc. spadły za to ceny w Gdyni.
"Zahamowanie spadków cen może świadczyć o wyczerpywaniu się potencjału spadkowego" - mówi Emil Szweda, analityk Open Finance. Dodaje jednak, że za wcześnie o tym przesądzać, gdyż są to na razie wyniki tylko z jednego miesiąca.
Według Pawła Grząbki, dyrektora zarządzającego w CEE Property Group, poprawa sytuacji na rynku nieruchomości w styczniu była zauważalna.
"Zarówno deweloperzy, jak i pośrednicy sygnalizują zwiększenie liczby transakcji. Nie wyciągałbym jednak z tego zbyt daleko idących wniosków, bo początek roku zwykle jest dla tego sektora udany. Podtrzymujemy prognozę, że w pierwszym półroczu rynek będzie falował -- w jednym miesiącu ceny mogą rosnąć, by w następnym spaść" - mówi Grząbka.
Ze statystyk firmy wynika, że zmiana poziomu dochodów osób zaciągających kredyty hipoteczne nie przekłada się na wysokość cen. W Warszawie średni miesięczny dochód dwuosobowego gospodarstwa domowego biorącego kredyt na zakup mieszkania w czerwcu 2007 r. wynosił 9,45 tys. zł. W ubiegłym miesiącu było to już tylko niespełna 8 tys. zł. W tym samym czasie średnia cena mieszkania wzrosła o 340 zł za mkw. Podobnie było w Katowicach. Od czerwca dochód rodzin kupujących mieszkanie spadł o 1560 zł. Mimo to średnia cena kupowanego na kredyt lokalu podskoczyła o 836 zł.
"W Warszawie ta zmiana to efekt wprowadzenia na rynek większej liczby lokali z segmentu popularnego w cenie do 6 tys. zł za mkw. Wprowadzenie przez deweloperów do oferty darmowych garaży, miejsc parkingowych lub innych promocji powiększyło grupę potencjalnych nabywców o osoby z niższymi dochodami. W Katowicach podaż na rynku jest tak niewielka, że każdy, kto tylko może, zaciąga kredyt i kupuje mieszkanie" - tłumaczy Maciej Dymkowski, doradca zarządu ds. nieruchomości w spółce redNet Consulting.
W pozostałych badanych miastach było odwrotnie. W Poznaniu i Wrocławiu pomimo silnego wzrostu dochodów ceny mieszkań od siedmiu miesięcy praktycznie się nie zmieniły.
źródło - [Dziennik - Gospodarka z dnia 13-02-2008]