Taką szansę daje im projekt nowelizacji ustawy o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych (jej autorem jest grupa posłów PiS).
Do laski marszałkowskiej trafił już wprawdzie w listopadzie zeszłego roku, ale leżał w sejmowej zamrażarce. Dopiero teraz otrzymał numer druku sejmowego.
Posłowie proponują, żeby skrócić z 20 do dziesięciu lat okres spłaty kredytu. Ma to jednak dotyczyć tylko tych kredytobiorców, którzy systematycznie i terminowo przez dziesięć lat (liczonych od 1 stycznia 1998 r.) spłacali kredyt. Jeżeli spełnią te warunki, mogą złożyć wniosek o umorzenie reszty długu, a bank powinien umorzyć im pozostałe do spłaty zadłużenie z tytułu odsetek. Jeśli któremuś ze spółdzielców zostało jeszcze zadłużenie z tytułu samego kredytu, to również ono będzie umorzone.
Dla większości członków spółdzielni ten dziesięcioletni okres spłacania już minął.
Po dziesięciu latach stałby się także możliwy wykup mieszkań lokatorskich na własność.
To jednak nie wszystko.
Posłowie chcą zmienić także część przepisów dotyczących tego wykupu. Jednym z warunków przekształcenia mieszkania na własność jest mianowicie jednorazowa spłata nominalnej kwoty umorzenia kredytu lub dotacji w części przypadającej na konkretne mieszkanie. Dzisiaj są to kwoty rzędu 10 – 20 tys. zł.
Chodzi o to, że w latach 60. – 90. ubiegłego wieku spółdzielnie budowały mieszkania lokatorskie za tanie państwowe kredyty. Spłatą części kredytu byli obciążeni spółdzielcy (w opłatach za mieszkanie), część zaś państwo umarzało spółdzielniom. Spółdzielnie zwracają jednak do budżetu umorzoną część, jeżeli członek spółdzielni wykupi mieszkanie. I tę kwotę musi zapłacić jej spółdzielca.
Teraz posłowie proponują zatem, żeby kwotę tę spłacającym stare kredyty ograniczyć do 1/5 minimalnego wynagrodzenia za pracę. Obecnie byłoby to więc 225 zł.
Ustawa o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów dotyczy kredytów zaciągniętych przez spółdzielnie mieszkaniowe i indywidualnych kredytobiorców przed 31 marca 1995 r.
Kredyty są spłacane według jednej z trzech formuł: dochodowej, ilorazowej lub normatywnej. Najbardziej popularna jest ta ostatnia. Według niej swoje zadłużenie spłacają spółdzielnie mieszkaniowe, bo to one były kredytobiorcami, ale kredyt obciąża wybudowane za niego mieszkania.
Projekt to nic nowego. Nad podobnymi pracował Sejm poprzedniej kadencji, ale nie zdążył ich uchwalić.