Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad nowelizacją ustawy o wyrobach budowlanych. Projekt trafił właśnie do konsultacji społecznych.– W obowiązującej ustawie istnieją luki utrudniające kontrolę tych wyrobów. Zwracał na to uwagę m.in. NIK – tłumaczy Andrzej Wiśniewski z Ministerstwa Infrastruktury, uzasadniając powód prac nad nowelą.
Cała partia do wycofania– Proponujemy zaostrzyć – dodaje Wiśniewski – rygory dotyczące importerów wyrobów budowlanych. Chcemy, żeby byli oni traktowani tak samo jak producenci. Oznacza to, że jeżeli wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego stwierdzi, że dana partia towaru jest kiepskiej jakości i zagraża zdrowiu ludzi, to będzie można wycofać nie tylko ją, ale cały towar sprowadzony zza granicy.
Obecnie w przepisach dotyczących wyrobów budowlanych nie ma w ogóle pojęcia importer. Z tego powodu nadzór budowlany traktuje ich tak samo jak sprzedawców wyrobów. Dla nich zaś sankcje są dużo łagodniejsze. Nie można nakazać importerowi wycofania całego wprowadzonego do obrotu towaru, np. toksycznych płytek ceramicznych sprowadzonych z Chin sprzedawanych w sklepach na terenie całej Polski.
Zakup kontrolowany– Kolejna zmiana – wyjaśnia Wiśniewski – umożliwia inspektorom nadzoru budowlanego przeprowadzanie kontroli wyrobów budowlanych na placu budowy. Projekt pozwala im także dokonać tzw. zakupu kontrolowanego wyrobu budowlanego. Dajmy na to otrzyma informację, że dana hurtownia handluje podejrzanymi wyrobami, wówczas idzie tam, incognito dokonuje zakupu i sprawdza, czy to prawda.
Inspektorzy otrzymają też prawo pobierania próbki towaru do badań, gdy istnieje prawdopodobieństwo, że jest wadliwy, choć cała jego dokumentacja jest w porządku. Obecnie w takiej sytuacji próbki nie można pobrać, nawet gdy na pierwszy rzut oka widać, że kontrolowany wyrób budowlany może nie posiadać deklarowanych w dokumentacji parametrów.
Plusy i minusy– Projekt oceniam pozytywnie – mówi Ryszard Kowalski, prezes Związku Producentów Materiałów dla Budownictwa. Jest on – dodaje – efektem pracy zespołowej. Ministerstwo przedstawiło go na sześciu konferencjach regionalnych, w których uczestniczyli przedstawiciele branży budowlanej. Ich uwagi zostały uwzględnione. Dzięki temu mamy nadzieję, że kontrole będą lepsze. W tej chwili nierzadko pozostawiają wiele do życzenia.
4578 kontroli przeprowadził w 2007 r. nadzór budowlany. Nieprawidłowości stwierdzono w 1505 wyrobach
Zdaniem Kowalskiego diabeł tkwi jednak w szczegółach. Niektóre propozycje wymagają jeszcze doprecyzowania. Nie może być tak, że np. inspektor będzie sporządzał protokół w chwili zakupu kontrolowanego, tak jak przewiduje to projekt.
Według Zbigniewa Bachmana, dyrektora Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa, to nie obowiązujące przepisy są złe, ale jakość pracy nadzoru pozostawia wiele do życzenia.
Ministerstwo Infrastruktury szacuje, że wprowadzenie zmian zwiększy wydatki z budżetu o ok. 17 mln zł rocznie.