Ciągle nie ma nawet rejestru cen i wartości nieruchomości. Na pytanie, kiedy podatek katastralny zostanie wprowadzony, przedstawiciele Ministerstwa Finansów nie potrafią dziś dać jednoznacznej odpowiedzi. Podatek od nieruchomości w naszym kraju nadal jest liczony od metra kwadratowego gruntu czy budynku. Tymczasem właściciele nieruchomości w krajach starej UE płacą podatek katastralny, wymierzany od wartości gruntu czy budynków i dochodów podatnika. Polska miała go wprowadzić najwcześniej w 2010 r. - Tymczasem ciągle nie ma katastru, czyli rejestru danych o gruntach i budynkach oraz o ich właścicielach i władających. A miał on zostać wprowadzony w tym roku - mówi Wojciech Nurek, rzeczoznawca majątkowy, przedstawiciel Polskiej Federacji Rzeczoznawców Majątkowych. Kiedy to nastąpi? Zdaniem Jakuba Lutyka, rzecznika Ministerstwa Finansów, jest to raczej niemożliwe w obecnej kadencji parlamentu. Po wprowadzeniu katastru potrzeba ok. trzech lat na dokonanie powszechnej wyceny nieruchomości. W jaki sposób będzie się ona odbywać? Najpierw zostaną wybrane nieruchomości wzorcowe, czyli reprezentatywne na terenie danej gminy. Dopiero w odniesieniu do nich będą wyceniane budynki, mieszkania, lokale i grunty. Zdaniem rzeczoznawców dokonanie wycen będzie skomplikowanym przedsięwzięciem i zanim do niego dojdzie, warto uporządkować inne kwestie - np. użytkowanie wieczyste.
Wątpliwości nasuwa już dziś np. ustalenie wysokości podatku katastralnego od mieszkania znajdującego się w bloku zbudowanym na działce w użytkowaniu wieczystym. Jak stan prawny gruntu wpłynie na wysokość podatku od wartości takiego lokum? - Podatek katastralny miałby być nakładany nie na formę prawną, w jakiej podatnik włada nieruchomością, ale na samą nieruchomość. Podstawą opodatkowania byłaby więc jej wartość katastralna, zbliżona do wartości rynkowej - tłumaczy Marcin Żuk, prawnik z Departamentu Podatków w kancelarii Gide Loyrette Nouel.
żródło - [Rzeczpospolita nr 60 z dnia 12-0302007]