Ekonomiści liczą, że następne cięcie nastąpi już w grudniu, choć zwyczajowo Rada nie podejmuje wtedy żadnych decyzji. Faktem, który może przesądzić o takim kroku, są nie tylko dane napływające z gospodarki, ale też kalendarz. Zazwyczaj w grudniu posiedzenie RPP wypadało w połowie miesiąca, kiedy nie była dostępna większość ostatnich danych.
W tym roku RPP decyzję będzie podejmować 23 grudnia. Może to skłonić członków Rady do redukcji stóp, tym bardziej że w grudniu mocno ciąć stopy będzie prawdopodobnie także EBC. Po ostatnich danych, m.in. o ujemnym wzroście gospodarczym w Niemczech, coraz więcej analityków mówi o obniżce o 0,75 pkt proc., a nawet o 1 pkt proc.
5,75 proc. wynosi główna stopa procentowa. Środowa obniżka była pierwszą od blisko trzech lat
– To, że posiedzenie w grudniu jest nieco później, gdy będziemy dysponowali większą ilością danych, stwarza okoliczności, w których ewentualnie w sposób wiarygodny można podejmować decyzje – mówi „Rz” Stanisław Owsiak z RPP.
Inny członek Rady Stanisław Nieckarz, także uważany za zwolennika cięcia stóp, mówił w piątek otwarcie, że sytuacja w światowej gospodarce nie pozwala RPP na zrobienie tradycyjnej świątecznej przerwy w działaniach.
– Oczywiście nie można wykluczyć obniżki w grudniu. Będziemy obserwować dane, zobaczymy, co stało się z produkcją przemysłową w listopadzie. To, że nigdy nie było zmiany stóp w grudniu, nie oznacza, że i tym razem tak będzie – mówi „Rz” Jan Czekaj z RPP.
Z kolei prof. Andrzej Sławiński zapewnia, że polityka pieniężna będzie dostosowywana do prognozowanego pogorszenia się koniunktury. Dane o PKB za III kw. potwierdzają, że koniunktura ulega pogorszeniu. – Nasze oceny dotyczące sekwencji i skali obniżek stóp procentowych będą się zmieniały – jak dzieje się to w innych bankach centralnych – wraz z tym, jak będą zmieniały się prognozy dotyczące przyszłego stanu koniunktury – wyjaśnia prof. Sławiński.
Bardziej ostrożna jest prof. Halina Wasilewska-Trenkner. – Nawet jeśli gospodarka miałaby spowolnić do 3 proc. PKB, to wcale nie musi to skłonić Rady do cięcia stóp – mówi. – To ciągle będzie niezły wzrost.
Zdaniem prof. Jerzego Osiatyńskiego z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN ciągle wysoka konsumpcja indywidualna i niezły wynik PKB za III kw. na poziomie 4,8 proc. może spowodować, że RPP będzie oporna w dalszym obniżaniu stóp. – Pamiętajmy, że nadrzędnym celem Rady jest dbałość o utrzymanie inflacji w ryzach – wyjaśnia ekspert. – Z drugiej strony rynkom przydałby się wyraźny sygnał, a obniżka już w listopadzie na poziomie co najmniej 50 punktów bazowych pomogłaby dźwignąć gospodarkę.
Jednak kolejne cięcie o 25 pkt bazowych wydaje się bardzo prawdopodobne, podobnie zresztą sądzą ekonomiści. – Biorąc pod uwagę skalę obniżek stóp na całym świecie, trudno uznać decyzję o łącznej redukcji stóp w listopadzie i grudniu o 50 punktów bazowych za zbyt łagodną – mówi Piotr Bujak z BZ WBK. Jego zdaniem w przyszłym roku Rada będzie bardziej zdecydowana, a stopy spadną do poziomu 4,5 proc.