Jutro w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy z 30 listopada 1995 r. o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych.
Jej autorzy, posłowie PO, chcą wydłużenia o cztery lata, tj. do końca 2012 r., ważności przepisu zachęcającego kredytobiorców do wcześniejszej spłaty zadłużenia ciążącego na mieszkaniach spółdzielczych. Jeżeli to zrobią, bank umorzy im 70 proc. zadłużenia wobec budżetu państwa. Pod warunkiem jednak, że uregulują cały swój dług wobec banku wraz z odsetkami oraz 30 proc. odsetek należnych budżetowi państwa.
Z tego przepisu można korzystać tylko do końca tego roku. Jeżeli zainteresowani przegapią termin, na wykup poczekają do 2017 r.
Nie jest to jedyna propozycja zmian, która dotyczy tej ustawy. Swoją przygotował również rząd, trafiła już do laski marszałkowskiej.
Jest również projekt posłów PiS, który różni się znacząco od propozycji posłów PO i rządowej. Chcą oni, żeby państwo umorzyło pozostałe do spłaty zadłużenie, aby spółdzielcy mogli już teraz notarialnie wykupić lokal.
Ta propozycja ma na razie niewielu zwolenników. Nie popiera jej ani rząd, ani też Krajowa Rada Spółdzielcza. Prace nad nią zostały niedawno zawieszone do czasu, aż Sejm zajmie się propozycją posłów PO. Oba rozwiązania mają być rozpatrywane łącznie.
Ustawa o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych dotyczy tych osób, które wzięły kredyt mieszkaniowy na przełomie lat 80. i 90. Zaciągnęły go w sytuacji, w której rosła w oszałamiającym tempie inflacja, a wraz z nią oprocentowanie.
Przepisy z 1996 r. obejmują spółdzielnie mieszkaniowe (kredyty spłacają spółdzielcy) oraz indywidualnych kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt do 31 maja 1992 r., a także spłacających kredyt hipoteczny wzięty do 31 marca 1995 r. Szacuje się, że takimi kredytami obciążonych jest jeszcze około 134 tys. mieszkań.