Wczoraj wiceminister infrastruktury Piotr Styczeń zaprezentował dwa bardzo ważne projekty, nad którymi obecnie pracuje ten resort.
Pierwszy to realizacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego z grudnia 2008 r. TK zakwestionował przepisy ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych dotyczące wykupu mieszkań lokatorskich i własnościowych. Przestaną one obowiązywać z końcem tego roku.
Ministerstwo proponuje, żeby tak jak dzisiaj posiadacze mieszkań lokatorskich musieli spłacić zadłużenie kredytowe ciążące na mieszkaniu oraz nominalną kwotę umorzenia kredytu, a także zaległe opłaty za mieszkanie.
Nowością jest to, że będą wnosić dodatkowo opłatę za przekształcenie. Decyzję o tym podejmie walne zgromadzenie spółdzielni większością dwóch trzecich głosów spółdzielców uczestniczących w walnym. Ma to być różnica między wartością rynkową a zwaloryzowaną wysokością wkładu mieszkaniowego. Od tej kwoty będzie przysługiwać 50-proc. bonifikata. Taka opłata to nic nowego. Podobne obowiązywały przed dwoma laty. Wtedy jednak narzucały je przepisy, po zmianach same spółdzielnie mają podjąć decyzję o ich wprowadzeniu.
W wypadku wykupu mieszkania własnościowego nie będzie żadnych dodatkowych opłat. Trzeba będzie spłacić tylko nominalną kwotę umorzenia kredytu.
Drugi projekt ma ożywić rynek najmu mieszkań i spowodować, by wynajmujący wyszli z szarej strefy i zaczęli płacić podatki. W tym celu ministerstwo chce wprowadzić zmiany do ustawy o ochronie praw lokatorów.
Właścicielem mieszkania oddawanego w najem okazjonalny będą mogły być tylko osoby fizyczne. Będzie można zawierać takie umowy na czas określony, maksymalnie na dziesięć lat. Niewątpliwą ich zaletą ma być to, że łatwo będzie można eksmitować niechcianego lokatora. Wystarczy wystąpić z wnioskiem w tej sprawie do sądu, a ten nada mu klauzulę wykonalności. Nie będzie obowiązku dostarczenia mu lokalu socjalnego ani pomieszczenia tymczasowego. Komornik przymusowo wyprowadzi go na adres, który wskaże w umowie najmu. Przy czym nie musi on mieć tytułu prawnego do wskazanego lokalu, może to być mieszkanie dalszej lub bliższej rodziny, byleby była do umowy najmu dołączona ich zgoda.