>> Jeszcze miesiąc temu średni spread dla CHF wynosił 18 groszy, a teraz już 20 groszy (podczas gdy rok temu średni spread groszowy na rynku wynosił tylko 11 groszy dla kredytów w CHF). To oznacza, że płacimy jeszcze wyższe raty nie tylko z powodu wzrostu kursów franka szwajcarskiego, ale również wyższych kursów spłaty w bankach.
>> Dobitnie to pokazuje przykład Millennium Banku. Jeszcze w grudniu 2008 r. średni spread w tym banku wynosił około 15 groszy, a w styczniu br. 17 groszy – wylicza Karol Wilczko. – W lutym widełki sięgały już 20 groszy. Czyli dla kredytu w wysokości 300 tys. zł (załóżmy, że zaciągniętego w styczniu 2007 r.), przy widełkach równych 15 groszy, w tej chwili rata wyniosłaby 1560 zł, przy widełkach 17 groszy 1575 zł, a przy obecnym spreadzie na poziomie 20 groszy – 1584 zł. Upraszczając, przez cały pozostały okres kredytowania możemy zapłacić ok. 8 tys. zł. A trzeba zaznaczyć, że poziom 20 groszy nie jest najwyższym spreadem na rynku – tłumaczy Wilczko.