Szukaj nieruchomości


Kwadrat Nieruchomości

Kto chce ograniczyć "Rodzinę na Swoim"?

19
06/09
Kto chce ograniczyć "Rodzinę na Swoim"?
Opublikowano dnia 19 cze, 2009

Część inwestycji mieszkaniowych może być wkrótce pozbawiona możliwości kredytowania w ramach rządowego programu dopłat do odsetek. Wszystko zależy od tego, czy rząd i posłowie przychylą się do propozycji Polskiego Związku Firm Deweloperskich i Związku Banków Polskich.

Przedstawiciele tych dwóch gremiów przyjęli wspólny dokument pt. „Rekomendacje dla rynku mieszkaniowego w Polsce”, który niedawno przekazali i poddali pod rozwagę Ministrowi Infrastruktury.

 

Dla singli, ale tylko w trudnych czasach

„Rekomendacje…” opracowane pod patronatem prof. Leszka Pawłowicza z Gdańskiej Akademii Bankowej zawierają m.in. propozycję rozszerzenia programu dopłat o jednoosobowe gospodarstwa domowe oraz urealnienie limitu ceny mkw mieszkania, do którego możliwe jest dofinansowanie. Te postulaty nie budzą większych zastrzeżeń. Deweloperzy i bankowcy proponują jednak, by dopłaty do kredytu hipotecznego były udzielane tylko „w razie dekoniunktury lub w okresach, gdy jego koszt będzie wysoki".

- Państwo nie powinno przyczyniać się do powstania bańki spekulacyjnej. Jeżeli oprocentowanie będzie niższe niż 4,5-5 proc., a kredyty staną się bardziej dostępne, dopłaty powinny być wstrzymane - tłumaczy Zbigniew Malisz, dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Obecnie program nie przewiduje takich ograniczeń. Skarb Państwa pomaga przy spłacie mniej więcej połowy odsetek, bez względu na ich wysokość, przez pierwszych osiem lat kredytowania. Okres spłaty pożyczki nie może przekraczać trzydziestu lat.

 

Deweloperzy wołają o pomoc

Najbardziej kontrowersyjny jest jednak postulat, aby z programu wyłączyć całkowicie kredytowanie transakcji na rynku wtórnym. „Wydaje się, że szczególnie w okresie kryzysu, warto silniej stymulować popyt na rynku pierwotnym, ponieważ pobudza to wzrost gospodarczy” - czytamy w przedstawionej argumentacji sygnatariuszy dokumentu.

- Obecnie 80 proc. projektów deweloperskich jest wstrzymywanych. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, za 2-2,5 roku podaż nowych mieszkań będzie na minimalnym poziomie. Tymczasem jedno miejsce w budownictwie mieszkaniowym generuje 3-4 miejsca pracy w branżach pokrewnych. Rynek wtórny nie kreuje tylu miejsc pracy i wpływów do budżetu – wyjaśnia Zbigniew Malisz.

Co ciekawe, prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz, odcina się od tego konkretnego postulatu mimo, że na "Rekomendacji" widnieje podpis przedstawiciela ZBP Włodzimierza Grudzińskiego. – Uważam, że rynek wtórny powinien być objęty dopłatami – powiedział „Rz” Krzysztof Pietraszkiewicz. - Jednak Związek Banków Polskich pozostawia rozwiązanie tego problemu państwu.

Zdaniem Pawła Majtkowskiego, głównego analityka firmy doradztwa finansowego Finamo, ten korzystny dla deweloperów zapis jest szczególnie bulwersujący. Finamo przeciwstawia się proponowanym zmianom prorodzinnego programu, gdyż uważa, że mogą one znacznie ograniczyć grupę jego beneficjentów. W to miejsce proponuje takie modyfikacje ustawy, które mogą zwiększyć dostępność kredytu hipotecznego.

 

Lepiej urealnić limity

Według Majtkowskiego, nowe rozwiązania powinny umożliwić korzystanie z dopłat państwa wszystkim osobom samotnym (nie tylko – jak obecnie - osobom samotnie wychowującym dziecko). Zdaniem analityka, niezbędne jest również przeniesienie limitów cen za metr kupowanego mieszkania z poziomu województwa na poziom powiatu. Obecnie np. dla Warszawy maksymalny limit ceny, od którego przyznawana jest dopłata wynosi 7200 zł za mkw, natomiast dla województwa mazowieckiego 4200 zł za mkw. Uniemożliwia to skorzystanie z dofinansowania osobom planującym zakup mieszkania tuż poza granicami Warszawy, gdyż ceny metra są tam niemal takie same jak w samej stolicy, a limit dużo niższy.

Jak wynika z naszych informacji, w Ministerstwie Infrastruktury nie toczą się obecnie prace ustawodawcze nad projektem zmian w ustawie o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania, który określa zasady udzielania dopłat. Nie można jednak wykluczyć, że pod naciskiem grup lobbystycznych, Sejm przychyli się do propozycji zmian zgłoszonych przez deweloperów. Wdrożenie ich w życie mogłoby podważyć sens istnienia programu „Rodzina na Swoim”. Wydaje się, że najbardziej bolesne dla osób niezamożnych byłoby ograniczenie dofinansowania tylko do mieszkań na rynku pierwotnym. Obecnie, w ramach projektu, udziela się trzykrotnie więcej kredytów na zakup mieszkania na rynku wtórnym, niż na rynku pierwotnym.

Program „Rodzina na Swoim", wprowadzony na mocy ustawy z 8 września 2006 r. o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania (DzU nr 183, poz. 1354 z późn zm.), adresowany jest do małżeństw lub osób samotnie wychowujących dziecko, posiadających zdolność kredytową. Bank Gospodarstwa Krajowego ze środków budżetowych przekazuje dopłaty do oprocentowania kredytów mieszkaniowych. Jest to około 50 proc. odsetek w ciągu pierwszych 8 lat kredytowania. Kredytobiorca nie może być właścicielem innej nieruchomości. Metraż kupowanego mieszkania nie może być większy niż 75 mkw, a domu – 140 mkw. Natomiast dopłaty państwa przysługują odpowiednio dla 50 oraz 70 mkw.

Zainteresowanie programem „Rodzina na Swoim" gwałtownie rośnie. Według danych BGK od początku roku z dopłat skorzystało ponad 10 tys. osób. W całym 2008 r. kredytów było niewiele ponad 6,6 tys.

 

 

 

źródło - [Rzeczpospolita - Nieruchomości z dnia 18-06-2009]


Aktualności

Na naszej stronie publikujemy najnowsze newsy ze świata nieruchomości.

Najchętniej czytane