Szukaj nieruchomości


Kwadrat Nieruchomości

Klienci nie rzucili się do kantorów po franki

02
07/09
Klienci nie rzucili się do kantorów po franki
Opublikowano dnia 02 lip, 2009

Od wczoraj posiadacze kredytów hipotecznych w walutach obcych mają możliwość spłaty zobowiązania nie złotówkami, a walutą kupowaną np. w kantorze.

Nowe przepisy w swoich założeniach miały uchronić klientów przed bardzo wysokimi kosztami spreadów walutowych w bankach. Ale wczoraj zainteresowanie zmianą sposobu spłat nie było zbyt duże. Banki skutecznie zniechęciły klientów do zmiany umów.

- To dopiero pierwszy dzień obowiązywania nowych przepisów - zaznacza Dominik Skrzycki, odpowiadający za produkty hipoteczne Multibanku. - Na razie tylko nieliczni klienci pytają o zmiany - mówi. Podobnie jest w większości banków. - Nie spodziewamy się dużego zainteresowania ze strony kredytobiorców - mówi Grzegorz Adamski z biura prasowego BZ WBK.

Zdaniem analityków nowe przepisy mogą zniechęcać klientów, bo wprowadzona forma spłaty jest dla kredytobiorców mało opłacalna. Daje średnio oszczędności na poziomie kilkudziesięciu złotych na razie. Jednak wcześniej trzeba zapłacić za aneks do umowy - to zwykle wydatek rzędu 100-500 zł. Oznacza to, że cała operacja zwróci się najwcześniej po kilku miesiącach. Do tego nie wszystkie banki przyjmują w swoich kasach waluty obce. Posiadacz kredytu frankowego np. w Polbanku, czy Lukas Banku, nie może przynieść franków do oddziału i spłacić raty. Może to zrobić tylko przelewem walutowym z innego banku. A to oznacza dla klienta dodatkowy koszt rzędu kilkudziesięciu złotych. Pochłonie on korzyści wynikające z zakupu waluty w kantorze po niższym kursie.

Klientów, którzy nie mogą spłacać zadłużenia gotówką, postanowił przyciągnąć do siebie Deutsche Bank. Od wczoraj oferuje konta we frankach, które można zasilać, przewalutowując złote. To o tyle korzystne, że bank zwraca 4 proc. takiej operacji, co sprawia, że koszt przewalutowania może być porównywalny do kantorowego. Konto i jeden przelew w miesiącu (np. na ratę kredytu) są bezpłatne dla osób, które założą w banku darmowy rachunek złotowy i co miesiąc będzie na niego wpływać min 3 tys. zł. Oferta cieszy się popularnością. - Dzwoni do nas z pytaniami wielu kredytobiorców z innych banków. Pierwszym już założyliśmy konta - mówi Sabina Salamon, rzeczniczka DB PBC.

Specjalną ofertę kont walutowych we frankach dla kredytobiorców uruchomił też bank Pekao. Dla klientów aktywnie korzystających z innych produktów banku są one bezpłatne. Od kwietnia do tej pory założyło je ok. 500 klientów.

Ale nie od wczoraj, a od kilku tygodni klienci coraz częściej szukają franków szwajcarskich w kantorach, gdzie tzw. spready walutowe są znacznie korzystniejsze niż w bankach. - Część osób od dłuższego czasu kupuje znacznie więcej franków, niż wynosi przeciętna rata kredytu. Widać, że przygotowywali się na zmianę przepisów - opowiada pracownik jednego z warszawskich kantorów. Zaznacza, że chociaż na razie nie ma dużego problemu z frankami, to przy wzroście zainteresowania ich kupnem może się on pojawić, a to spowoduje wzrost ceny franka. Stanie się tak dlatego, że franka szwajcarskiego na rynku po prostu brakuje. Nie jest tak popularną walutą jak dolar czy euro i tym samym niewiele osób sprzedaje go kantorom.

Dla osób, które boją się scenariusza wzrostu ceny franka w kantorach, pocieszające może być to, że większość banków zaoferowała klientom możliwość powrotu do starego sposobu spłat, jeżeli zmiana okaże się nieopłacalna. Taką możliwość dają m.in. BZ WBK, DB PBC, ING BSK czy Raiffeisena. Rzecz jasna, także powrót do starych warunków będzie wiązał się z koniecznością podpisania aneksu i dodatkowymi kosztami. Dlatego decyzję o przejściu na franka warto dwa razy przemyśleć.

 

 

źródło - ["Polska" z dnia 02-07-2009]

 


Aktualności

Na naszej stronie publikujemy najnowsze newsy ze świata nieruchomości.

Najchętniej czytane