Szukaj nieruchomości


Kwadrat Nieruchomości

Sadzenie drzew i krzewów na granicy nieruchomości

31
07/09

 

Aktualnie nie ma przepisów, które regulowałyby kwestie związane z odległością w jakiej powinny być sadzone drzewa i krzewy od granicy nieruchomości. Przepisów takich nie ma również co do odległości od budynków lub innych obiektów, znajdujących się lub mogących się znajdować na danej nieruchomości. W związku z tym pojawia się pytanie, czym należy się kierować, aby w przyszłości nie narazić się na ewentualne nieprzyjemności jak np. konieczność obcięcia lub całkowitego usunięcia drzewa lub krzewu z własnej nieruchomości.

Rozsądne granice

Wybierając miejsce właściwe na posadzenie drzewa czy krzewu należy wziąć pod uwagę jakiego rodzaju jest to roślina, jakie będą jej przyszłe rozmiary, w jaki sposób będzie się rozrastać tzn. jaka będzie jego wysokość, jak bardzo rozłożysta będzie korona drzewa oraz jak bardzo rozbudowany będzie jej system korzeniowy. Należy również wziąć pod uwagę odległości od już znajdujących się na nieruchomości zabudowań i urządzeń, aby rosnące drzewa i krzewy ich nie uszkodziły. Pamiętać trzeba również o znajdujących się na nieruchomości urządzeniach przesyłowych takich jak rury czy kable.

Owoce

Jeżeli posadzimy drzewo za blisko granicy sąsiada może się okazać, że tym samym stracimy na jego rzecz część rosnących na tym drzewie owoców. Stanie się tak pomimo tego, że sąsiad nawet w najmniejszym stopniu nie przyczyni się do ich powstania, nie poniesie żadnych kosztów z tym związanych, ani nie wykona żadnej pracy przy tym drzewie. Podstawę dla takiego nabycia stanowi bowiem art. 148 k.c., zgodnie z którym owoce opadłe z drzewa lub krzewu na grunt sąsiedni stanowią jego pożytki, czyli są już własnością sąsiada. Właściciel drzewa może natomiast zbierać jedynie te owoce znajdujące się po stronie sąsiada, które jeszcze nie opadły.

 

Usuwanie gałęzi i owoców


Oprócz utraty opadłych owoców nieostrożny właściciel może narazić się także na to, że sąsiad obetnie mu jego gałęzie i pozbiera wiszące na drzewie owoce. Zgodnie bowiem z art. 150 k.c. właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie gałęzie i owoce zwieszające się na jego nieruchomość z sąsiedniego gruntu. Wcześniej powinien on jednak wyznaczyć właścicielowi drzewa odpowiedni termin na ich usunięcie. Jeżeli właściciel w tym terminie nie podejmie odpowiednich kroków, sąsiad ma prawo przyciąć wszystkie przeszkadzające mu gałęzie przechodzące na jego nieruchomość, łącznie ze znajdującymi się na nich owocami. Przepisy co prawda nie precyzują co należy rozumieć przez "odpowiedni termin" ale przyjmuje się, że chodzi tutaj o dostateczny okres czasu, w którym właściciel drzewa lub krzewu może wykonać swoje prawa. Wyznaczając termin trzeba mieć także na uwadze takie okoliczności, jak pora roku lub warunki atmosferyczne. Trudno bowiem oczekiwać, że ktoś będzie zrywać niedojrzałe owoce tylko dlatego, aby zmieścić się w wyznaczonym mu terminie. Sąsiad, który usunąłby gałęzie i drzewa bez wyznaczenia odpowiedniego terminu naraża się na odpowiedzialność odszkodowawczą.


Korzenie

Podobnie rozwiązana została kwestia korzeni przechodzących na grunt sąsiedni, które przecież w zależności od gatunku drzewa czy krzewu mogą być mniej lub bardziej rozłożyste. Także i w tym przypadku art. 150 k.c. stanowi, że właściciel gruntu sąsiedniego może je obciąć i zachować dla siebie. Na marginesie należy zauważyć, że odmiennie niż w przypadku gałęzi i owoców, ustawodawca nie przewiduje w tym przypadku konieczności wyznaczenia odpowiedniego terminu do usunięcie tych korzeni.

Czy zawsze można obciąć

Oczywistym jest, że czasem nieumiejętne usunięcie gałęzi lub korzeni może doprowadzić do obumarcia całej rośliny. Tym samym, należy zadać pytanie, czy zawsze dopuszczalna jest, aż tak daleko idąca ingerencja w żyjący organizm jakim jest drzewo czy krzew. Mając na uwadze zasady współżycia społecznego oraz społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa, przyjmuje się, że ucięcie gałęzi i korzeni przez sąsiada jest dopuszczalne, ale tylko pod warunkiem, że te gałęzie i korzenie przechodzące na jego grunt, zakłócają mu korzystanie z jego nieruchomości.

Problem nie tylko na granicy

Sadząc drzewa i rośliny należy zastanowić się jak będą one wyglądać za kilka lat. Może się bowiem okazać, że nawet drzewo rosnące z dala od granicy, stanowić będzie kłopot dla sąsiada. Jeżeli tak się stanie będzie on mógł powołać się na art. 144 k.c., zgodnie z którym właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które zakłócałyby korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Oznacza to, że w określonych sytuacjach rosnące drzewo lub krzak może zostać uznane za immisje tzn. za źródło zakłóceń w korzystaniu z nieruchomości.

Rodzaje immisji

Rodzajów zakłóceń spowodowanych rosnącymi u sąsiada roślinami może być wiele. I tak np. wysokie i rozłożyste drzewo może zbytnio zaciemniać sąsiednią nieruchomość. Uciążliwe mogą być również ogromne ilości liści spadających z drzew oraz niezbierane przez właściciela owoce, spadające na grunt sąsiada. Jeżeli nieruchomość znajduje się w okolicy z pięknym krajobrazem, to zasłanianie go sąsiadom drzewami również stanowi swego rodzaju zakłócenie w korzystaniu z tej nieruchomości. Podobnie jak nienależyte opiekowanie się drzewami, doprowadzając je do stanu grożącego ich przewróceniem się. Obawa sąsiada z tym związana również jest bowiem jednym z rodzajów immisji.

Nie zawsze trzeba usuwać całe drzewo

W oparciu o wspomniany art. 144 k.c. sąsiad będzie mógł zatem domagać się usunięcia tych zakłóceń. Istotnym jest jednak to, że niekoniecznie musi to oznaczać usunięcie całego drzewa. Kodeks cywilny mówi bowiem jedynie o zakłócaniu ponad przeciętną miarę, a nie o jakimkolwiek utrudnieniu, w korzystaniu z nieruchomości. Jeżeli więc drzewo ogranicza sąsiadowi ilość światła, to może się okazać, że wystarczające będzie odpowiednie przycięcie gałęzi. W takiej sytuacji sąsiad nie ma więc prawa domagać się usunięcia całego drzewa.

Roszczenie odszkodowawcze

Na zakończenie należy podkreślić, że sadząc drzewa za blisko granicy można narazić się w przyszłości także na odpowiedzialność odszkodowawczą i konieczność naprawienia powstałej u sąsiada szkody. Z sytuacją taką będzie się mieć do czynienia, gdy np. system korzeniowy albo sam pień czy gałęzie tak się rozrosną, że będą nie tylko przechodzić na inną nieruchomość ale również doprowadzą do rozsadzania chodnika lub zniszczenia ogrodzenia. W tej sytuacji sąsiad ma prawo wystąpić wobec właściciela drzewa z roszczeniem o odszkodowanie, zgodnie bowiem z treścią artykułu 415 kodeksu cywilnego, kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę, ma obowiązek jej naprawienia.

 

 

 

źródło - [Gazeta - Dom z dnia 31-07-2009]

 

 


Aktualności

Na naszej stronie publikujemy najnowsze newsy ze świata nieruchomości.

Najchętniej czytane