Nawet przez pięć dni może nagrywać nasze rozmowy wywiad skarbowy bez uzyskania wcześniejszej zgody sądu. Ile jest takich podsłuchów? Kto jest najczęściej podsłuchiwany? Takich danych nikt nie chce udostępnić, bo są one ściśle tajne. Na celowniku fiskusa może znaleźć się każdy.
Z tym, że możemy być podsłuchiwani przez różnego rodzaju służby, wszyscy chyba zdążyliśmy się już oswoić. Niewielu z nas zdaje sobie jednak sprawę z tego, że lista tych, którzy mogą nas podsłuchiwać, wcale nie kończy się na CBA, CBŚ, policji i podobnych służbach. Do prowadzenia podsłuchu uprawnione są również organy kontroli skarbowej w ramach tzw. kontroli operacyjnej. Najczęściej podsłuchy prowadzi wywiad skarbowy.
Nieoficjalnie wiadomo jednak, że metoda ta jest skutecznie przez fiskus wykorzystywana. A na celowniku takich działań może znaleźć się każdy. Wystarczy, że będzie podejrzewany o zatajenie dochodów podlegających opodatkowaniu. Podsłuchy wywiad skarbowy może stosować już tam, gdzie wartość sprawy przekracza 63,8 tys. zł.
Co istotne, w przypadkach niecierpiących zwłoki wywiad skarbowy może nas do pięciu dni podsłuchiwać bez konieczności uzyskania wcześniejszej zgody sądu. Co prawda, jeśli później takiej zgody nie uzyska, musi dane zebrane w czasie podsłuchów zniszczyć, ale i tak zdobyta w czasie takich działań wiedza staje się dla fiskusa bezcenna, dając niejednokrotnie podstawę do prowadzenia kontroli naszych rozliczeń w normalnym już trybie.
Na własnej działalności podsłuchowej wcale zresztą się nie kończy. Przedstawiciele fiskusa mogą korzystać także z podsłuchów innych służb niż tylko wywiad skarbowy, jeśli zawierają dowody, że podsłuchiwana osoba unika płacenia podatków lub dopuszcza się innych przestępstw skarbowych. W oparciu o takie dowody przedstawiciele fiskusa mogą nie tylko wyliczyć nam zaległy podatek i obciążyć odsetkami, lecz także ukarać na podstawie przepisów karnych skarbowych.
źródło - [Dziennik - z dnia 26-10-2009]