• Sprawdziliśmy: w przepisach nie ma definicji remontu
• O tym co jest uważane za remont decyduje urzędnik
• Część remontujących będzie musiała zapłacić 10 proc. podatku
Jeśli zdecydujemy się na remont domu lub mieszkania za pieniądze ze sprzedaży nieruchomości, możemy mieć kłopoty. Gazeta Prawna sprawdziła: w przepisach ustaw podatkowych nie ma definicji remontu. Jak zatem udowodnić przed fiskusem, że remontowaliśmy mieszkanieω Okazuje się, że to, co dla nas jest remontem, dla urzędnika skarbowego może nim już nie być. Tymczasem 10 proc. podatku od sprzedaży nieruchomości unikną tylko ci podatnicy, którzy złożą oświadczenie o przeznaczeniu uzyskanych pieniędzy na remont domu lub mieszkania albo ich zakup. Może się więc okazać po kilku latach, że choć podatnik przeprowadził remont, urzędnik jest innego zdania i podatek trzeba zapłacić.
W udowodnieniu racji podatnika pomocne mogą być dokumenty, choć i tu nie ma jasności, bo przepisy nie rozstrzygają, jak dokumentować fakt poniesienia wydatków. Zdaniem ekspertów podatkowych dowodem na poniesienie wydatku remontowego może być każdy dokument, a więc nie tylko faktura VAT.
Niejednokrotnie już mieliśmy do czynienia z przypadkami niejasnych przepisów podatkowych, których interpretacja przysparzała kłopotów. Tak może być i teraz. W prawie podatkowym nie ma definicji remontu. Tymczasem podatnik, który zechce skorzystać ze zwolnienia z 10-proc. podatku od sprzedaży nieruchomości, musi udowodnić, że poniósł wydatki na remont mieszkania. Brak jasnych reguł stwarza pole do różnych interpretacji i przepychanek pomiędzy podatnikami i fiskusem. Ostatecznie i tak niejasności rozstrzygnie sąd. Nie jest to jednak komfortowa sytuacja ani dla urzędników, ani dla podatników. Nie stanowi to też realizacji konstytucyjnej zasady pewności prawa. W końcu wszystko zależy od decyzji urzędnika.
Urzędy same decydują, co jest remontem
■ Od przychodów ze sprzedaży nieruchomości trzeba zapłacić 10-proc. podatek
■ Z fiskusem nie dzielą się podatnicy, którzy przeznaczą pieniądze na remont
■ Przepisy nie określają, jakie wydatki można uznać za remont i jak je dokumentować
Sprzedając mieszkanie przed upływem pięciu lat od jego nabycia, nie musimy dzielić się z fiskusem i płacić 10-proc. podatku. Wystarczy złożyć oświadczenie, że w ciągu dwóch lat pieniądze ze sprzedaży przeznaczymy na remont i modernizację własnego budynku lub lokalu mieszkalnego.
Brak definicji
W przepisach ustaw podatkowych nie znajdziemy jednak definicji remontu i modernizacji. Sytuacja taka stwarza nieograniczone możliwości interpretacyjne.
– Zwykle w przypadku zwolnienia przewidzianego w przepisie art. 21 ust. 1 pkt 32 ustawy o PIT przy interpretacji użytych w nim określeń pomocniczo posługiwano się przepisami rozporządzenia ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa z dnia 21 grudnia 1996 r. w sprawie określenia rodzajów wydatków na remont i modernizację budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego, o które zmniejsza się podatek dochodowy. Rozporządzenie to nie zawierało jednak legalnej definicji pojęć używanych w omawianym przepisie. Takiej definicji w ustawach podatkowych brak – potwierdza Paweł Wójciak, doradca podatkowy z Europejskiego Centrum Doradztwa i Dokumentacji Podatkowej.
– Regulując zasady zwolnienia przychodu ze sprzedaży nieruchomości, ustawodawca nie zdefiniował jednocześnie pojęć „remont” i „modernizacja” – dodaje Alicja Sarna, doradca podatkowy z MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy spółka doradztwa podatkowego.
Oznacza to, że o tym, co zaliczyć do wydatków remontowo-modernizacyjnych, będzie decydował urzędnik.
Pomoże rozporządzenie
Wspomniane rozporządzenie nie obowiązuje, ale może okazać się pomocne i to dla dwóch stron - podatnika i urzędnika – zmuszonych do interpretacji zakresu znaczenia wydatku remontowo-modernizacyjnego objętego zwolnieniem.
– Co prawda rozporządzenie utraciło moc 31 grudnia 2005 r., nie oznacza to jednak, że przepisów tych nie można uznać za wytyczne – zarówno dla podatników, jak i organów podatkowych – zawierające wskazówki co do kwalifikacji wydatków – zwraca uwagę Alicja Sarna.
Podobnie twierdzi Paweł Wójciak. Jego zdaniem stosowanie rozporządzenia może mieć jedynie charakter pomocniczy, a organ podatkowy nie jest związany jego treścią.
Definicje z innych ustaw
– Przy interpretacji wspomnianych terminów można również sięgnąć do definicji z prawa budowlanego. Zarówno organy, jak i sądy administracyjne posługują się również znaczeniem tych pojęć przyjętym w języku potocznym. Zgodnie z takim podejściem remont to naprawa czegoś, doprowadzenie do poprzedniego stanu używalności, modernizacja zaś to unowocześnienie podnoszące wartość techniczną oraz użytkową przedmiotu – twierdzi Paweł Wójciak.
– Zgodnie z prawem budowlanym, remont to wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji, przy czym dopuszcza się stosowanie wyrobów budowlanych innych niż użyto w stanie pierwotnym – przypomina Joanna Narkiewicz-Tarłowska, doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers.
Każdy argument jest dobry
Gdyby zawiodły wcześniejsze metody, podatnik może powołać się na wyjaśnienia resortowe oraz orzecznictwo powstałe na gruncie nieobowiązującej już ulgi remontowej i budowlanej.
– Pomocniczo można również posłużyć się pismem Ministerstwa Finansów z dnia 13 marca 1995 r., nr PO 3/722-160/94, które definiuje m.in. przebudowę i rozbudowę środków trwałych. Za przebudowę resort uznaje zmianę istniejącego stanu środka trwałego na inny, rozbudową natomiast jest powiększenie składników majątkowych w szczególności budynków, budowli, linii technologicznych – twierdzi Paweł Wójciak.
– W razie ewentualnego sporu z organami podatkowymi można skorzystać z wypracowanych przez orzecznictwo i doktrynę prawa podatkowego definicji remontu i modernizacji – dodaje Alicja Sarna.
Wszystko jest dowodem
Nie mniej ważnym elementem jest dokumentowanie wydatków remontowych. Tutaj też nie przewiduje się szczególnej formy. Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych nie reguluje obowiązku gromadzenia dowodów na poniesione wydatki, a jedynie wskazuje konieczność ich wykazania.
Zakupy związane z remontem lub modernizacją lokalu mogą być dokumentowane w różny sposób: fakturami, rachunkami, pokwitowaniami konkretnych osób, które odebrały należności za wykonane prace lub dostarczone towary itp.
– Przepisy nie nakazują obecnie, aby wydatki były dokumentowane fakturami VAT – potwierdza Joanna Narkiewicz-Tarłowska.
– Zakupy związane z remontem czy też modernizacją lokalu mogą być dokumentowane także zwykłymi rachunkami od osób fizycznych niebędących podatnikami VAT. Wskazane jest jednak, by rachunek taki wskazywał imiennie nabywcę i sprzedawcę towaru lub usługi – dodaje Paweł Wójciak.
Jeszcze dalej w możliwości udowodnienia wydatków idzie Alicja Sarna twierdząc, że poniesienie wydatków może być udokumentowane w dowolnej formie – fakturą, rachunkiem czy oświadczeniem kontrahenta. Zgodnie z art. 180 Ordynacji podatkowej dowodem może być wszystko co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem.
źródło [Gazeta prawna - 05-07-2006]