Szukaj nieruchomości


Kwadrat Nieruchomości

Więcej chętnych będzie mogło zaciągnąć preferencyjny kredyt hipoteczny

Pod koniec maja pod głosowanie Sejmu powinien trafić projekt ustawy zmieniającej zasady udzielania kredytów hipotecznych z dopłatą budżetową do odsetek. Ma on sprawić, że o preferencyjny kredyt z dopłatami do odsetek będą mogli ubiegać się również mieszkańcy dużych miast. Obecne zapisy ustawy dyskryminują tę grupę klientów.


Jak wynika z informacji GP, pod koniec maja posłowie mają zająć się projektem ustawy zmieniającej zasady udzielania kredytów hipotecznych z dopłatą budżetową do odsetek. Zmiana polega na zwiększeniu o 30 proc. maksymalnego limitu ceny mieszkania, które może być nabywane przy pomocy preferencyjnego kredytu.

– Rząd w pełni popiera inicjatywę posłów. Również w czasie dyskusji w podkomisji żaden z klubów parlamentarnych nie zgłosił zastrzeżeń do projektu – mówi Piotr Styczeń, wiceminister budownictwa.

Zmiana ustawy wydaje się więc być formalnością.

Kliknij, aby powiększyć
Tylko PKO BP i SKOK-i

O kredyty hipoteczne z dopłatami do odsetek z budżetu państwa można ubiegać się od stycznia 2007 r. Produkt oferowany jest w ramach ustawy o finansowym wsparciu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania. Zgodnie z ustawą, z preferencyjnych kredytów mogą skorzystać rodziny – małżeństwa lub osoby samotnie wychowujące dzieci – które nie mają własnego mieszkania, a jeżeli są najemcami lub dysponują spółdzielczym prawem lokatorskim, wyprowadzą się z zajmowanych mieszkań nie później niż pół roku od nabycia mieszkania.

Jako pierwszy kredyty z dopłatami wprowadził PKO BP. W lutym produkt znalazł się w ofercie Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych (oferuje go około 40 na 70 istniejących kas). Bankiem, który rozważa wprowadzenie go do oferty, jest Pekao.

– Z miesiąca na miesiąc obserwujemy rosnące zainteresowanie kredytami z dopłatą. W pierwszym miesiącu od wprowadzenia produktu klienci złożyli około 200 wniosków, w tym podpisanych zostało kilkadziesiąt umów. Na chwilę obecną – produkt jest w ofercie od trzech miesięcy – w banku złożonych zostało ponad 1,4 tys. wniosków, a podpisanych zostało ponad 850 umów. Jednak zainteresowanie kredytami z dopłatą, głównie za sprawą określenia progu cenowego, obserwujemy głównie poza dużymi aglomeracjami – mówi Marek Kłuciński, rzecznik PKO Banku Polskiego.

Preferencyjny kredyt można zaciągnąć tylko w złotych. Przez osiem lat Bank Gospodarstwa Krajowego dopłaca z budżetu państwa do każdego kredytu połowę tzw. stawki referencyjnej ustalanej na podstawie przeciętnej stopy trzymiesięcznej stawki WIBOR powiększonej o dwa punkty procentowe. Teraz ta dopłata wynosi więc około 3,2 proc.

Za dużo ograniczeń

Na pierwszy rzut oka oferta wydaje się atrakcyjna. Jednak kiedy spojrzymy na listę warunków, jakie trzeba spełnić ubiegając się o kredyt, okazuje się, że krąg potencjalnych kredytobiorców znacznie się zawęża.

Po pierwsze mieszkanie, które może być sfinansowane kredytem z dopłatą, nie może mieć więcej niż 75 mkw. i 140 mkw. w przypadku domu. Dopłata będzie jednak przysługiwać jedynie na 50 mkw. mieszkania i 70 mkw. domu.

Bardziej dotkliwym ograniczeniem, które w praktyce pozbawia szans na preferencyjny kredyt mieszkańców dużych miast, jest ściśle określony limit ceny nabywanego mieszkania. Do ustalenia limitu wykorzystuje się tzw. wskaźnik przeliczeniowy kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych. Obecnie wskaźnik ten dla Warszawy (najwyższy w Polsce) wynosi prawie 4,9 tys. zł, czyli cena kupowanego mieszkania nie może przekroczyć tej kwoty. Problem w tym, że znalezienie mieszkania w stolicy w takiej cenie jest praktycznie niemożliwe. W innych dużych miastach jest podobnie. W Krakowie wskaźnik wynosi prawie 3 tys. zł, w Gdańsku 2,6 tys. zł, a w Poznaniu 3,5 tys. zł. W tych miastach mieszkania kosztują nawet dwa razy więcej niż pokazują sztywne urzędowe wskaźniki.

Ustawa do zmiany

Dlatego grupa posłów zabrała się za naprawę ustawy. Projekt zmiany ustawy zakłada, że limit ceny mieszkania, które może być objęte finansowym wsparciem, zostanie podwyższony o 30 proc. Co to oznacza?

Podwyższenie wskaźnika dla Warszawy sprawi, że cena mieszkania nie będzie mogła przekroczyć 6,3 tys. zł za mkw. Obserwując realia rynkowe nie jest to może rewolucyjna zmiana, ale pozwoli rozszerzyć krąg osób zainteresowanych preferencyjnym kredytem.

– Zapowiadana nowelizacja ustawy z pewnością zwiększy dostępność kredytu, jednak głównie poza dużymi aglomeracjami. Nawet po nowelizacji ustawy – zwiększeniu o 30 proc. maksymalnej ceny mkw. nieruchomości, przy której klient może skorzystać z oferty kredytu z dopłatami – obserwując oferty rynku nieruchomości, warunek cenowy będzie trudny do spełnienia – uważa Marek Kłuciński.

Podniesienie limitów nie rozwiązuje jednak problemów rynku nieruchomości, a wręcz wyrządza więcej szkód rynkowi niż korzyści.

– Ustawa stymuluje popyt, który i tak jest bardzo silny. Jeśli więcej osób będzie stać na kupno mieszkań, to przy wciąż ograniczonej ich podaży skutek może być tylko jeden – dalszy wzrost cen. Rząd powinien zadbać przede wszystkim o zwiększenie podaży nowych mieszkań, a nie o zwiększenie popytu na towar, którego i tak brakuje – mówi Emil Szweda z Open Finance.


źródło - [Gazeta Prawna nr 84 z dnia 30-04-2007]

Aktualności

Na naszej stronie publikujemy najnowsze newsy ze świata nieruchomości.

Najchętniej czytane