Już trzy banki – Millennium, Noble Bank i Handelsbanken – oferują kredyty hipoteczne z 50-letnim okresem spłaty. Dzięki temu klienci mogą płacić niższe miesięczne raty, ale w konsekwencji muszą oddać bankowi znacznie więcej odsetek.
Coraz mniej klientów stać na zakup wymarzonego mieszkania. Dynamiczny wzrost cen nieruchomości przy znacznie wolniej rosnących zarobkach powoduje, że zdolność kredytowa Polaków maleje. Zdaniem ekspertów firmy redNet Consulting, ceny nieruchomości nadal będą rosły. W tym roku można spodziewać się wzrostów cen w Warszawie o 15-20 proc., o 10-15 proc. w Trójmieście, o 30 proc. w Katowicach, 35 proc. w Łodzi, a w Poznaniu nawet o 50 proc.
O ile możemy uzyskać kredyt hipoteczny np. na kwotę 200 tys. zł, o tyle kwota 250 czy 300 tys. zł może stanowić poważną barierę. Są dwa wyjścia z takiej sytuacji – albo zdecydujemy się kupić mniejsze mieszkanie, o niższym standardzie czy w gorszej lokalizacji, albo zaciągniemy kredyt na dłuższy okres.
Jeszcze do niedawna standardem na rynku były kredyty udzielane maksymalnie na 20-30 lat. Obecnie wiele banków wydłużyło ten okres, a rekordziści oferują kredyt pod hipotekę nawet na 50 lat.
Okres kredytowania wydłużył niedawno Bank Millennium. Bank finansuje do 100 proc. wartości nieruchomości. Oferuje kredyt w złotych, frankach szwajcarskich, dolarach i euro, ale z 50-letniego okresu spłaty skorzystać można tylko w przypadku kredytu złotowego – w walutach obcych kredyt udzielany jest na maksymalnie 45 lat. Zupełnie inaczej jest w Noble Banku. Jego dział hipoteczny oferuje kredyt na 50 lat tylko we frankach szwajcarskich. Innym warunkiem uzyskania kredytu w Noble Banku jest udział w programie oszczędnościowym. Klient powinien skorzystać z produktu regularnego lub jednorazowego – do wyboru są rozwiązania inwestycyjne nie tylko z oferty banku. W przypadku większych inwestycji istnieje dodatkowo możliwość obniżenia marży kredytowej.
Kredyt na 50 lat udziela również Handelsbanken Poland.
Główną zaletą kredytów z wydłużonym okresem spłaty są niższe raty miesięczne. Dzięki temu klienci nie obniżają swojej zdolności kredytowej, czyli możliwości spłaty kapitału wraz z odsetkami w określonym terminie. Jednak suma odsetek, jaką trzeba spłacić do banku, przy dłuższych okresach kredytowania gwałtownie wzrasta.
Załóżmy, że zaciągamy kredyt w kwocie 200 tys. zł denominowany we frankach szwajcarskich, który oprocentowany jest na poziomie 3,6 proc. Przy spłacie kredytu przez 20 lat rata równa wyniesie 1170 zł. Przy systemie rat malejących pierwsza rata to 1433 zł, a ostatnia 836 zł. Łącznie oddamy bankowi 80,9 tys. zł (raty równe) lub 72,3 tys. zł (raty malejące).
Przy wydłużeniu okresu spłaty do 50 lat miesięczna rata równa spada do 719 zł, czyli aż o 451 zł, ale suma odsetek, spłacana w całym okresie kredytowania, wzrośnie aż do 231,5 tys. zł (raty równe) – o ponad 150 tys. zł więcej niż w przypadku spłaty kredytu przez 20 lat.
Kredyty z dłuższym okresem spłaty w większym stopniu narażone są na ryzyko stopy procentowej. W tym przypadku odsetkowa część raty ma większe znaczenie niż w kredytach o krótszym okresie spłaty (tu część kapitałowa jest dominująca). Dlatego raty kredytowe wyraźniej reagują na wzrost stóp procentowych (wzrost oprocentowania kredytu). Jeżeli nie ma takiej potrzeby, nie należy więc kusić się niższą ratą miesięczną i rozkładać kredytu na jak najdłuższy okres.
Na kredyty hipoteczne z 50-letnim okresem spłaty skazane są osoby, które nie mają zdolności kredytowej przy 20- czy 30-letnim okresie spłaty. Taki kredyt jest natomiast idealnym rozwiązaniem dla osób inwestujących na rynku nieruchomości – kupujących mieszkania na wynajem z planem późniejszej sprzedaży nieruchomości. Stosunkowo niskie raty miesięczne pozwalają bowiem pokryć koszty spłacanego kredytu wpływami z najmu.