Podczas adaptacji poddasza może wystąpić wiele przeszkód utrudniających lub wręcz uniemożliwiających pożądany sposób aranżacji pomieszczeń. Jedną z takich przeszkód jest komin.
W starszym budownictwie jednorodzinnym nie było raczej mowy o zagospodarowywaniu poddaszy na cele użytkowe. Zatem część domu znajdującą się bezpośrednio pod dachem przeznaczano na domowe suszarnie lub wykorzystywano, jako składziki na nieużyteczne przedmioty.
Obecnie trendy w budownictwie uległy zmianie. Nowe domy bardzo często są wznoszone z myślą
o przeznaczeniu poddasza na cele mieszkalne,
a w budynkach starszych – strychy przechodzą metamorfozy adaptacyjne i stają się ciekawymi przestrzeniami użytkowymi. Niekiedy jednak, adaptacja może stać się utrudniona poprzez występowanie niemożliwych do usunięcia przeszkód.
... trzeba pomyśleć o jego zabudowaniu lub obudowaniu w taki sposób, by stał się integralnym elementem adaptowanego pomieszczenia. W kominach murowanych z cegły, które praktycznie, jako jedyne były stosowane przed laty – może znajdować się wiele przewodów. Stąd też dość pokaźne rozmiary niechcianych dzisiaj „otynkowanych słupów”. Owe przeszkody niekoniecznie znajdują się w ścianach budynku lub choćby bezpośrednio przy nich. Wynika to z faktu, że kiedy poddasza nie planowano adaptować na cele mieszkalne, usytuowanie komina w tej części domu nie miało większego znaczenia. Zatem często okazuje się, że komin wypada wręcz po środku przestrzeni, na której akurat najbardziej nam zależy.
Niekiedy też zdarza się, że stary komin już od dawna nie jest użytkowany, bo mieszkańcy domu korzystają z innego przewodu lub np. dostawili komin zewnętrzny. Po dokładnym sprawdzeniu, czy
w kominie nie znajduje się żaden przewód wentylacyjny – zawalidrogę można wyburzyć w części poddasza. Prace te są jednak dość skomplikowane i często wymagają użycia specjalistycznego sprzętu.
Zabudowa, czy obudowanie komina, który nie jest użytkowany może być wykonana w sposób całkowicie dowolny. W takim przypadku można stosować dowolnie wybrane materiały, zwracając uwagę jedynie na ich dopasowanie do całości wnętrza. Najczęściej do zabudów stosuje się płyty kartonowo-gipsowe lub inne materiały, takie jak boazeria, panele ścienne, glazura, kamień naturalny, itp. Jeśli komin jest usytuowany blisko skosu, który i tak będzie trudny do aranżacji poprzez niewielką wysokość pod nim – warto zabudować tę przestrzeń łącznie
z kominem i wyłączyć na stałe z użytku. Wprawdzie pomniejszymy w ten sposób powierzchnię adaptowanego poddasza, ale za to uzyskamy ścianę o pełnowartościowej wysokości, przy której będzie można ustawić dowolne sprzęty lub meble. W przypadkach, kiedy jest to możliwe – ścianki działowe dobrze jest planować w taki sposób, aby komin stał się ich częścią. Ściany oddzielające od siebie pomieszczenia nie są co prawda takiej grubości jak szerokość komina, ale zawsze łatwiej jest poradzić sobie z wystającą jego częścią przy samej ścianie, aniżeli z całością znajdującą się np. pośrodku planowanej sypialni. Pomieszczenia, które nie muszą być oddzielone od siebie ścianą
w pełni zabudowaną – warto oddzielić ściankami, które posiadają pozostawione wolne przestrzenie w swej powierzchni. Przestrzenie te można potem uzupełnić luksferami lub wykorzystać, jako półki na ozdoby i detale dekoracyjne. Takie ścianki działowe ciekawie się prezentują i nadają wnętrzom lekkości oraz sprawiają, że pomieszczenia zaczynają wydawać się bardziej przestronne niż są
w rzeczywistości.
W zgodzie z wymaganiami kominiarskimi na powierzchni zewnętrznej dymowych kominów murowanych może znajdować się jedynie warstwa tynku. Powinny one także posiadać łatwo dostępne rewizje. Wymogi te mają na celu ochronę mieszkańców domu przed ewentualnym pożarem oraz wydobywaniem się z przewodu dymowego jeszcze bardziej niebezpiecznego, bo niewidocznego i bezwonnego czadu. Na warstwie tynku łatwo jest zauważyć niepokojące objawy usterek, do których dochodzi niekiedy we wnętrzu kominów. Rewizje zaś, ułatwiają niezbędne czyszczenie i konserwację przewodów dymowych. W przypadku poddasza mieszkalnego trudno jest jednak wyobrazić sobie komin, którego obudowa jest pokryta jedynie warstwą nieestetycznego tynku. Dlatego też dopuszczalne jest wykonanie zabudowy lub obudowy komina
w części poddasza, ale z zachowaniem określonych zasad.
Jakiegokolwiek materiału nie użylibyśmy do obudowywania lub zabudowy komina – nie może on przylegać bezpośrednio do ściany komina. W każdym przypadku pomiędzy okładziną, a kominem powinno pozostawić się szczelinę dylatacyjną. W obrębie komina do wykończenia ścian i skosów dobrze jest stosować płyty cementowo-włóknowe (c-w) lub drzewno-magnezytowe. Są one droższe od zwykłych płyt kartonowo-gipsowych, ale cechuje je też zdecydowanie większa odporność na uszkodzenia mechaniczne oraz, co ważne w przypadku obróbki komina, są całkowicie odporne na działanie ognia i doskonale chronią przed jego rozprzestrzenianiem się. Płyty te, podobnie, jak zwykle k –g - dają równe i gładkie podłoże pod farbę, tapetę lub płytki ceramiczne. Łączenia płyt wypełnia się klejem szpachlowym, lub elastyczną masą uszczelniającą. Styk ściany komina
z przylegającym do niego skosem warto uzbroić pasem siatki z włókna szklanego.
Jako materiał wykończeniowy do wykonania zabudowy komina nadaje się też płyta OSB, boazeria lub sklejka. Wówczas szczeliny dylatacyjnej również niczym się nie wypełnia. Wystarczy wokół komina zamontować szersze listwy maskujące, które zasłonią szczelinę i staną się dodatkowo estetycznym detalem wykończeniowym.
Rewizje to otwory w kominie znajdujące się bardzo często właśnie w części poddasza domu. Dzięki nim kominiarz nie musi wchodzić na dach. Niekiedy istnieje możliwość ich zamurowania. Jednak
w przypadku przewodów dymowych/spalinowych trzeba wykonać to z należytą starannością i najlepiej po uprzedniej konsultacji z kominiarzem. Natomiast w przypadku pozostawienia dostępu do rewizji należy ją odpowiednio zabezpieczyć. Robi się to najczęściej za pomocą specjalnych podwójnych drzwiczek, posiadających dodatkowe uszczelnienie.
Jeśli komin jest połączony z zewnętrzną ścianą domu to obudowanie go bez warstwy ocieplenia spowoduje powstanie mostka termicznego i w efekcie utratę ciepła z pomieszczeń poddasza. Dlatego w takich właśnie przypadkach warto jest zastosować dodatkowo warstwę izolacji z niepalnej wełny szklanej. Trzeba jednak pamiętać, że wełna nie powinna przylegać bezpośrednio do komina. Należy zostawić wymaganą pustą przestrzeń pomiędzy nim, a wełną, jak również zastosować paroizolację.
W sytuacjach kiedy komin nie łączy się z żadną ze ścian zewnętrznych ryzyko powstania mostka termicznego nie istnieje. Wówczas lepszym rozwiązaniem jest montaż kratek wentylacyjnych w wykonywanej zabudowie komina i odzysk ciepła, które oddaje - na pomieszczenia domu.
źródło - [e-dach.pl z dnia 21-09-2012]