Propozycja rozszerzenia możliwości stosowania zredukowanej stawki VAT na cały sektor budownictwa jest ważna z polskiego punktu widzenia. Dotychczas było to możliwe jedynie w przypadku remontów oraz tzw. budownictwa społecznego. By móc stosować obniżony VAT (w Polsce wynosi on 7 proc.), Sejm ubiegłej kadencji przyjął tzw. definicję budownictwa społecznego, obejmującą całe mieszkalnictwo blokowe. Teraz takie zabiegi będą zbędne.
Obniżony VAT obejmuje też usługi związane z sektorem budowlanym (czyli remonty, renowacje), ale już nie materiały budowlane. Te będą mogły korzystać ze zredukowanej stawki, tylko jeśli stanowią część całej usługi świadczonej przez dewelopera czy spółdzielnię.
W sprawach podatkowych w UE obowiązuje jednomyślność. Wszyscy ministrowie głosowali w omawianej sprawie za, ale sześć krajów: Niemcy, Dania (stosująca jednolitą stawkę 25 proc.), Czechy, Bułgaria, Litwa i Estonia, zgłosiło osobną deklarację, według której uciekanie się do obniżonej stawki VAT powinno być ograniczone do minimum, bo nie jest to najlepszy sposób wspierania rozwoju gospodarczego. Kraje te obawiają się lawiny żądań obniżenia stawek w kolejnych sektorach, ze szkodą dla dochodów budżetu. Polska poparła propozycję KE.
Teoretycznie unijny system jest prosty: kraje członkowskie stosują stawkę podstawową VAT nie mniejszą niż 15 proc. (w Polsce 22 proc.). W ściśle określonych przypadkach mają prawo do stawki zredukowanej, nie mniejszej niż 5 proc. (w Polsce 7 proc.).
W rzeczywistości jednak ten system stał się skomplikowany, bo liczne kraje ku niezadowoleniu innych wywalczyły sobie z biegiem lat (np. w traktatach akcesyjnych) prawo do czasowego lub bezterminowego stosowania obniżonych stawek w priorytetowych dla siebie dziedzinach i przy każdej okazji zażarcie walczą o ich zachowanie.